W Leica Gallery zobaczymy nowy projekt fotografów z kolektywu Sputnik Photos. "Stand by" to ich próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, jaka jest Białoruś
Sputnik Photos
|
|
Termin: 11.12.2013-23.01.2014 Wernisaż: 10.12.2013, godz. 20:00 Miejsce: Leica Gallery Warszawa Kontakt: www.leica-camera.pl |
-
|
Siedmiu fotografów różnych narodowości pojechało na Białoruś. Chcieli zobaczyć, co kryje się pod stwierdzeniem "ostatnia dyktatura w Europie". Nie było łatwo. Powoli, warstwa po warstwie artyści ze Sputnik Photos odkrywali kraj naszych sąsiadów. Tak powstał materiał z najnowszej wystawy w Leica Gallery Warszawa - "Stand By". Otwarcie 10 grudnia o godzinie 20:00.
Projekt, podczas którego powstawały materiały do książki i wystawy, trwał dwa lata. Fotografowie chcieli pokazać codzienne życie Białorusi, sprawy pozornie dalekie od świata polityki i reżimu Łukaszenki, fakty nieobecne w relacjach medialnych. A takie tematy interesują Rafała Milacha, Jana Brykczyńskiego, Agnieszkę Rayss oraz Justynę Mielnikiewicz, Andreia Liankevicha, Mancę Juvan i Adama Pańczuka. Choć większość z nich to doświadczeni, wielokrotnie nagradzani fotografowie, i tak trudno im było - najpierw zrozumieć Białoruś, a potem o niej opowiedzieć obrazami.
Fotografowie trafili do różnych miejsc, dotknęli różnych tematów, a tym samym jako kolektyw przedstawili bogaty i różnorodny obraz Białorusi. Jan Brykczyński na wystawie pokaże nietypowe oblicze Puszczy Białowieskiej i jej miejsce w życiu społeczności nadgranicznej. Agnieszka Rayss zaprezentuje weteranki Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a Adam Pańczuk (zdjęcie wejściowe artykułu) pokaże modę uliczną, która odgrywa ogromną rolę na Białorusi. "Stand by" to też projekty o biurze matrymonialnym dla zagranicznych klientów, emigracji zarobkowej Białorusinów do USA, propagandzie i absurdalnym obliczu cenzury, współczesnej interpretacji II Wojny Światowej.
Jak pisze Victor Martinovich w swoim eseju, na Białorusi: "Na każdym kroku stykasz się z przykładami podwójnego systemu. Są dwa związki literatów, między 1996 a 1999 były nawet dwa parlamenty. Życie jest ciężkie, ale jednocześnie gdy przyjeżdżasz do Mińska, wszystko jest czyste i zadbane". Te dualizmy badane są od wewnątrz i z zewnątrz, zarówno przez białoruskich fotografów jak i Polaków. Wystawa pokazuje nieznane miejsca, porusza zaskakujące tematy, ale też bawi się ze stereotypami i weryfikuje lub potwierdza mity.