Śnieg może sprawić, że nudny, fotografowany setki razy krajobraz zmieni się nie do poznania. Zobaczcie, jak robić przepiękne zdjęcia zimą!
Zima w końcu przyszła, ale niepewna pogoda sprawia, że fotografowie starają się wykorzystać każdą chwilę. Nigdy nie wiadomo, czy rano wyglądając przez okno, zobaczymy metr śniegu, czy też jedną wielką pluchę. Dlatego warto śledzić prognozy pogody i w miarę szybko, ale dokładnie zaplanować wyjście w plener.
Najlepiej na bieżąco spisywać sobie listę miejsc, które mogą wyglądać ciekawie zimą. Gdy usłyszycie, że niebawem nadejdą opady śniegu, będziecie mieli już potencjalne miejsca i w zależności od tego, ile czasu możecie poświęcić na np. dojazd, wybierzcie odpowiednie miejsce z listy.
Polska ze względu na urozmaicony krajobraz - morze na północy, góry na południu i ciekawe krajobrazy w środkowej części kraju, jeżeli chodzi o plenery, ma ogromny potencjał. Jeżeli jednak nie chcecie skupiać się na określonych widokach, możecie na zdjęciach uwiecznić zimowe szaleństwa, którym oddają się Wasze dzieci, znajomi, przyjaciele.
Na zdjęcia zimowe wpływ mają trzy kluczowe elementy:
Najlepiej sprawdzają się proste, nieskomplikowane kompozycje, gdzie w kadrze można zagrać formą: wykorzystać linie drzew, płotu czy potoków do pokierowania wzrokiem widza po pięknym krajobrazie. Można też podejść do tematu nieco ambitniej i wykorzystując jeden element, taki jak samotne drzewo czy budynek, umieścić je w 1/3 kadru i stworzyć mocno graficzną kompozycję.
Ekspozycja ośnieżonych krajobrazów może sprawiać problemy, więc miejcie się na baczności. Automatyczny system pomiaru światła sprawia, że jasne sceny często są zbyt ciemne. By biały śnieg nie okazał się szary, należy ustawić dodatnią kompensację ekspozycji. Dzięki temu zdjęcie wyjdzie jaśniejsze, a śnieg faktycznie biały. Pamiętajcie, by włączyć w aparacie ostrzeżenie o przepaleniachi sprawdzajcie uważnie każde zdjęcie. Obszary, które zostały prześwietlone będą migać jako kolorowe plamy. Jeśli się pojawią, trzeba nieco skrócić czas otwarcia migawki i jeszcze raz sprawdzić histogram.
Jedną z zalet fotografowania zaśnieżonych krajobrazów jest piękne słońce, które w mroźny dzień oświetla każdą scenerię - szczególnie o wschodzie lub zachodzie słońca. Promienie padające pod dużym kątem odkrywają detale faktury pokrywy śnieżnej i dodają zdjęciu głębi. Śnieg działa jak wielka blenda i odbijając światło, rozświetla cienie na twarzach, co sprawia, że takie okoliczności świetnie można wykorzystać w sesji portretowej.
Często się zdarza, że światło przed opadami śniegu jest bardzo czyste i mocne. Powietrze w mroźny dzień wydaje się znacznie bardziej przejrzyste, dzięki czemu zdjęcia mogą mieć bardziej żywe i nasycone kolory - szczególnie tyczy się to odległych pagórków czy innych obiektów znajdujących się na horyzoncie. Kombinacja zimnego powietrza i ciepłego słońca to mieszanka, która zmienia zwykłe zdjęcia krajobrazów w prawdziwe zimowe pejzaże.
Pamiętajcie, by ubrać się bardzo ciepło, założyć porządne buty i zarzucić na siebie kilka warstw ciepłych i nieprzepuszczających wiatru ubrań. Nie zapomnijcie też o rękawiczkach z pięcioma palcami, a dla zachowania odpowiedniej temperatury organizmu możecie zabrać ze sobą termos z gorącą czekoladą. Przydadzą się też zapasowe akumulatory do aparatu, bo żywotność baterii na mrozie szybko spada. Naładowane, trzymajcie w kieszeni przy ciele, by nie traciły ciepła.
Czas, gdy zimową porą przystają na jasnym śniegu i próbują coś skubnąć to także dobra okazja do fotografowania ptaków. By uwiecznić taki moment, potrzebujecie na pewno dobrego teleobiektywu, ale przyzwyczajone do ludzi ptaki, np. w parkach, z reguły pozwalają się fotografować z bliska i wtedy wystarczy krótkie tele.
Zima to trudny okres dla ptaków, dlatego dokarmianie ich jest jak najbardziej mile widziane. Szukając miejsca, wybierzcie takie, które znajduje się na słońcu i ma ładne, puste tło. Najwygodniej będzie Wam fotografować z domu lub spod jakieś wiaty, ale przy odrobinie cierpliwości może uda Wam się cichutko przykucnąć i niepostrzeżenie zrobić kilka zdjęć sikorki, gila czy wróbla.
Pamiętajcie, by spodek lub karmnik ustawić na jakieś większej, zaśnieżonej gałęzi, wtedy ptaki będą się ustawiać w kolejce, co może dać ciekawy efekt.