Zobaczcie, jak Sean McCormack sprytnie wykorzystał w studio kolorowe filtry, by powstał portret o nietypowej tonacji
Modyfikowanie barwy światła za pomocą filtrów to prosty sposób na uatrakcyjnienie portretów, czego dowodzi zdjęcie wykonane przez Seana McCormacka. "Z filtrów korzystam od momentu, gdy prawie 12 lat temu zacząłem zajmować się oświetleniem studyjnym" - wyjaśnia. Tym razem Sean użył filtrów do zmodyfikowania barwy oświetlenia rozmieszczonego w sposób, którego zwykle używa przy portretach o wysokim kontraście.
Główne światło pochodzi z lampy wyposażonej w softbox Octa o średnicy 95 cm z kratownicą, na którą nałożony został niebieski filtr. "Chcąc zachować chłodną tonację obrazu, po obu stronach ustawiłem podłużne lampy z kratownicą i filtrem w kolorze turkusowym (nr 116 w gamie filtrów Lee). Często ustawia się je z tyłu, jednak mnie zależało na silniejszym rozproszeniu światła, dlatego zdecydowałem się na oświetlenie boczne. Dodatkowo użyłem kratownic, aby zapobiec rozlewaniu się światła na tło.
Ostatnim elementem zestawu oświetleniowego była lampa błyskowa z gorącą stopką z zamontowanym uchwytem na filtry MagMod i nałożonym filtrem bursztynowym tej samej marki. Emitowane przez nią światło zostało odbite od srebrnej blendy, dzięki czemu uległo większemu rozproszeniu. Oświetliło ono od dołu ręce i twarz Sam, a także jej nogi". Do wykonania tego portretu Sean użył aparatu Fujifilm X-T10 - czas ekspozycji wynosił 1/180 s (czas synchronizacji migawki z błyskiem), wartość przysłony f/7,1, a czułość ISO 200.