Czy chcemy zamrozić galopującego konia, czy zapisać ślady gwiazd na niebie - czas otwarcia migawki to decydujący element fotografii
Dokładnie. W większości lustrzanek, cykl pracy migawki składa się z dwóch kurtyn. Gdy pierwsza kurtyna się otwiera, wpuszcza światło, które pada na matrycę, a po upływie czasu naświetlania druga kurtyna wskakuje na jej miejsce i blokuje światło. Czas, przez jaki światło pada na matrycę, określony jest przez czas otwarcia migawki i może sięgać minut, a w ekstremalnych sytuacjach - nawet i godzin. Jednakże czas ekspozycji to zazwyczaj ułamki sekund, np. 1/2, 1/100, czy 1/1000 s. Im krótszy czas, tym krócej światło pada na matrycę. Przy 1/1000 s wpuszczane jest znacznie mniej światła, niż przy 1/2 s. Im krótszy czas, tym łatwiej zamrozić ruch.
Czasu używa się do zamrożenia lub rozmycia ruchu - inaczej fotografuje się sport, a inaczej podchodzi się do zdjęć śladów świateł nocą. Jeżeli zależy Wam na którymś z tych efektów, przestawcie się na tryb Priorytetu czasu. Oznaczony jest on zazwyczaj jako S lub Tv. Niezależnie od nazwy, tryb ten umożliwia samodzielne ustawienie czasu naświetlania, resztą zajmie się aparat, dopasowując pozostałe parametry umożliwiające uzyskanie zbalansowanej ekspozycji. Jeżeli jesteście bardziej ambitni, możecie przestawić się na tryb Manualny - M, w którym wszystkie parametry trzeba ustawić samemu.
Ma to dosyć duże znaczenie, ponieważ oprócz tego, że odpowiednio dobrany czas daje dobrą ekspozycję, ma także wpływ na ostrość szczegółów oraz sposób, w jaki zostaje zapisany na zdjęciu ruch. Pod względem ostrości trzeba zastanowić się nad dwiema rzeczami, czy czas otwarcia migawki jest wystarczająco krótki, by zamrozić ruch, czy zapewnić wyraźne zdjęcie, bez efektu poruszenia przy fotografowaniu z ręki. Jeżeli nie, będziecie mieli rozmyty główny obiekt lub całe zdjęcie.
Trzymając lustrzankę w ręku można stać stabilnie, ale niezależnie od tego, jak bardzo macie rozwinięty zmysł równowagi, zawsze będą Wam lekko drżeć ręce, tak jest, nawet jeżeli gołym okiem tego nie widzicie ani nie odczuwacie. Jeżeli potrzebujecie czasu, który po prostu zminimalizuje ryzyko poruszenia aparatu, dobrze podeprzeć się przy wyliczeniach zasadą kciuka, która mówi, że czas otwarcia migawki nie może być dłuższy niż ułamek: 1 dzielone przez wartość ogniskowej. Dlatego jeżeli fotografujecie z ogniskową 100 mm, by zrobić wyraźne zdjęcie z ręki, musicie korzystać z czasu co najmniej 1/100 s.
Jeżeli korzystacie ze statywu, który dodatkowo stabilizuje aparat, lub jeżeli jest wystarczająco jasno i nie musicie wydłużać czasu otwarcia migawki by dobrze naświetlić zdjęcie, wtedy możecie wybrać taką kombinację czasu i przysłony, która pasuje do obiektu lub warunków, w których robicie zdjęcia. A te mogą się różnić i to bardzo. Szybko poruszające się obiekty, jak np. koliber, mogą wymagać czasu ok. 1/2000 s, dopiero taki umożliwi zamrożenie w ruchu ich skrzydeł. Jeżeli fotografujecie leniwie płynącego łabędzia, wyraźne zdjęcie wykonacie z czasem 1/200 s.
Są też inne elementy, które trzeba wziąć pod uwagę. Biegacz przebiegający zaraz przed obiektywem będzie wymagał krótszego czasu, niż gdyby znajdował się w większej odległości od aparatu. Ponadto, jeszcze krótszego czasu otwarcia migawki będziecie musieli użyć, fotografując osobę, która biegnie w Waszym kierunku lub oddala się od aparatu. Ważną decyzją, a zarazem kreatywnym narzędziem, które jest potrzebne w pracy fotografa, jest pomysł na sposób uchwycenia tego ruchu.
Zdjęcie po lewej. Krótki czas otwarcia migawki zabija dynamikę zdjęcia
Zdjęcie po prawej. Dłuższy czas pozwala na uchwycenie rowerzystów i rozmycie widowni
Na ironię zakrawa fakt, że wykonanie super ostrego zdjęcia z ultra krótkim czasem otwarcia migawki, który wyraźnie zamrozi ruch, może totalnie pozbawić całą akcję energii. Ustawiając nieco dłuższy czas i śledząc obiekt, można wyciągnąć to, co najlepsze - wyraźny obiekt i rozmyte tło, które podkreśli wrażenie prędkości.
Panoramowanie, bo tak nazywa się ta technika, jest dosyć wymagające, ale daje rewelacyjne rezultaty. Można za jej pomocą ukazać pędzący samochód tak wiarygodnie, że widz będzie czuł, że auto porusza się niesamowicie szybko. Alternatywnie, można zamontować aparat na statywie i pozwolić, by pojazd przejechał przez kadr. Takie ujęcie da nieco bardziej impresjonistyczny efekt, w którym ruch będzie podkreślony przez smugę pojazdu na tle wyraźnych, statycznych obiektów. Fotografowie krajobrazu wykorzystują tę technikę do rozmycia płynącej wody, ustawiają bardzo wąską przysłonę. Zostawiają aparat, by ten naświetlał zdjęcie przez dłuższy czas. Kojarzycie widoki, w których woda wygląda subtelnie, niczym mgiełka podrywająca się do lotu? To dzięki długiemu czasowi otwarcia migawki, który rejestruje ruch przez dłuższy czas.
Trzeba zmniejszyć intensywność światła, które wpada do obiektywu. Dopiero to pozwoli wydłużyć czas ekspozycji, w przeciwnym wypadku istnieje duże ryzyko przepalenia zdjęcia. Dłuższe czasy można śmiało wykorzystywać w czasie wschodu lub zachodu słońca, a także nocą. Jeżeli chcecie robić takie zdjęcia za dnia, musicie wyposażyć obiektyw w szary filtr, który zredukuje ilość światła padającego na matrycę. Filtr polaryzacyjny redukuje wpadające światło o ok. dwa stopnie, co znaczy, że czas 1/8 s po założeniu filtra można wydłużyć do 1/2 s. Pamiętajcie, jeżeli przysłona i ISO są stałe, po założeniu filtra, który blokuje światło o 1 stopień, czas otwarcia migawki trzeba wydłużyć o taką samą wartość - jednego stopnia (co podwaja czas ekspozycji). Umożliwia to zachowanie poprawnej ekspozycji.
Tak, filtry szare ND oferują różną moc. Dzięki nim czas ekspozycji można wydłużyć nawet do kilku minut, co umożliwia piękne rozmycie chmur czy nadchodzących i odbijających się od brzegu fal morza.
Filtry ND umożliwiają korzystanie z szerokich otworów przysłony za dnia, co jest bardo przydatne przy rozmywaniu tła w zdjęciach portretowych w plenerze. Jeżeli nie macie filtra, a chcecie korzystać z dużej przysłony, minimalny czas otwarcia migawki (zazwyczaj ok. 1/4000 s) może być niewystarczający i zdjęcie może zostać prześwietlone. Założenie filtra ograniczającego intensywność światła, wpadającego przez obiektyw, pozwala korzystać z dostępnego zakresu czasów nawet przy maksymalnie otwartej przysłonie.
Zdjęcie po lewej. Gdy fotografujecie z ogniskową 50 mm, poruszenie aparatu jest ledwo zauważalne
Zdjęcie po prawej. Przy 200 mm, aparat nadal drga w taki sam sposób, ale ze względu na duże zbliżenie, jest to bardziej zauważalne