Leica to obecnie jedyny producent cyfrowych dalmierzy. Jest jednak nadzieja, że na rynek wejdzie aparat Konost FF, który przełamie jej monopol
Grupa młodych inżynierów i pasjonatów fotografii postanowiła stworzyć prosty cyfrowy dalmierz z matrycą pełnoklatkową. Konstrukcja ma się opierać na aluminiowym korpusie o stylowym, nowoczesnym wyglądzie, ale z klasycznym bagnetem typu M, który umożliwia podłączenie manualnych szkieł takich firm jak Leica, Zeiss, czy Voigtlander.
Aby ograniczyć koszty produkcji, a jednocześnie tchnąć w aparat ducha analogowej fotografii, Konost FF pozbawiony będzie cyfrowych wodotrysków. Fotograf ma się skupić jedynie na zmianie podstawowych parametrów ekspozycji - czasu migawki, przysłony i czułości ISO. Dalmierz będzie miał jednak 4-calowy wyświetlacz, system Live View a także optyczny celownik z elektronicznymi kontrolkami. Obrazowaniem zajmie się pełnoklatkowa matryca o rozdzielczości 20 Mp oferująca zakres ISO 100-6400. Aparat ma zapisywać pliki RAW i JPEG, używać punktowego pomiaru światła i oferować zakres pracy migawki od 1/4000 do 1 s.
Działający prototyp jest obecnie w fazie testów. Jeśli znajdzie się inwestor, Konost FF w regularnej sprzedaży pojawi się w 2016 roku. W ofercie miały by się znaleźć także trzy inne aparaty: Konost FF bez celownika, Konost AP z 12-megowa matrycą APS-C oraz aparat kompaktowy Konost Junior z obiektywem 35/2 i matrycą 1" o rozdzielczości 10 Mp.
Więcej o projekcie Konost FF dowiecie się z poniższego filmu oraz strony www.konost.com.