Charakterystyczny styl, uczynił go jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej pożądanych fotografów ostatnich lat. Skąd czerpie inspirację?
Subtelności światłocienia i wybitnie malarska wrażliwość sprawiają, że niektórzy nazywają Eugenio Recuenco spadkobiercą klasyków sztuki hiszpańskiej, takich jak El Greco czy Zurbarán. Jego prace przypominają (na ogół dość mroczne) wariacje na temat baśni i mitów, sceny z nieistniejących filmów, fantastyczne "sequele" do dzieł klasyków malarstwa, a ich inspiracje sięgają od starożytnej Grecji po steampunk. Recuenco z upodobaniem zapełnia swoje obrazy fantastyczną menażerią, chętnie sięga po dziedzictwo tysiącleci ludzkiej cywilizacji, z którego wybiera to, co najbardziej mu się podoba - i przekształca następnie według własnej fantazji. Precyzyjnie zaplanowane, nieco teatralnie przerysowane sesje ujawniają erudycję, śmiałą wyobraźnię i przewrotne poczucie humoru tego hiszpańskiego fotografa.
Kiedy pracuję nad sesją zdjęciową, nie zastanawiam się nad tym, czy to, co robię, powinno być miłe dla oka. Moim celem jest przede wszystkim opowiedzenie pewnej historiii uchwycenie jej na papierze. Kiedy mam już gotową historię, układam dla niej scenerię. Bardzo pomaga mi w tym zespół pod kierownictwem Erica Dovera, z którym pracuję.
Zacząłem od malarstwa - skończyłem studia na tym kierunku i z pewnością miały one na mnie duży wpływ. Myślę, że łatwo zauważyć, że moje zdjęcia są mniej "przejrzyste" niż w przypadku innych fotografów. Na pewno inaczej patrzę na światło, ponieważ światło jest czymś innym dla malarza i dla fotografa, w inny sposób kształtuje scenerię.
Najpierw mam pomysł, do którego dopisuję całą historię, a w dalszej kolejności dopasowuję kostiumy i charakteryzację. Zależy mi, żeby modelka wpasowała się w scenerię tak, żeby całość nie wyglądała fałszywie. Sądzę, że odwrotna kolejność po prostu by się nie sprawdziła.
W rzeczywistości nie widziałem aż tak wielu filmów, jak się to może wydawać, ale faktycznie było tego całkiem niemało. Za to baśni nie znoszę, nie lubiłem ich nawet jako dziecko. Być może dlatego czuję teraz taką swobodę w wykorzystywaniu baśniowych historii, wiem, że mogę zrobić z nimi wszystko, co mi się podoba. Jeśli chodzi o życzenia, chciałbym zrobić kiedyś sesję na podstawie "Piękna i smutku" Yasunari Kawabaty.
Zachęcam wtedy do porównania oryginalnego zdjęcia, które zrobiłem, z finalną, opublikowaną wersją i do znalezienia różnic. Myślę, że nie da się znaleźć ich więcej niż maksymalnie 7.
W torbie fotografa |
"W zależności od efektu, jaki chcę uzyskać, zwykle używam Hasselblada H3D z przystawką Imacom. Równie często używam Canona EOS 1-Ds Mark III, kiedy fotografuję cyfrowo, i Nikona F3, kiedy wolę pracować z aparatem analogowym". |
Przy pracach komercyjnych zawsze łatwiej o frustrację, łatwiej też popaść w przeciętność- to spore zagrożenie przy pracach wykonywanych na zamówienie. W świecie komercyjnej fotografii wiele rzeczy jest po prostu średnich. Często to czas, gdy robi się krok wstecz, żeby zebrać siły na to, co chce się robić naprawdę. Praca z zespołem rockowym właściwie nie różni się od innych, jedyna różnica leży w samych klientach, a ci są różni. Ci kreatywni bywają nieprzewidywalni.
Właściwie pracuję nad moim debiutanckim filmem. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o tym, jaki będzie efekt końcowy, ale scenariusz ma w sobie trochę z brutalności Tarantino, poetyckości Terence'a Malicka i surrealistycznych klimatów Davida Lyncha... Ale mam nadzieję, że całość będzie po prostu w stylu Eugenio Recuenco.
Zainteresowała Cię twórczość Eugenio Recuenco? Zajrzyj na stronę www.eugeniorecuenco.com i obejrzyj więcej inspirujących zdjęć i filmów!