Inspiracje / Sylwetki mistrzów

Platon Antoniou - portret Władimira Putina

Sylwetki mistrzów | Bownik | 2013-09-10

Jest dwóch sławnych "Platonów": grecki filozof i brytyjski fotograf. Każdy z nich bezsprzecznie wpłynął na obraz rzeczywistości

PROfil

Platon Antoniou

Londyński Platon to geniusz fotografii portretowej. Urodzony 44 lata temu w Grecji, swoją edukację rozpoczął od projektowania graficznego, a zakończył na dyplomie z fotografii Fine Art w Royal College of Art. Dość szybko zdefiniował sobie miejsce własnej aktywności fotograficznej i skoncentrował się na magazynach kolorowych z najwyższej półki: "Vogue", "Rolling Stone", "The New York" "Times Magazine", "Vanity Fair", "Esquire", "GQ" i "The Sunday Times Magazine". W tym czasie wykonał ponad 20 okładek i niezliczone portrety dla rozchwytujących go pism.

Zaangażowany fotograficznie w tematy nierówności społecznej zwrócił na siebie uwagę aktywizujących polityków w Birmie i rewolucjonistów z Egiptu. Od tej chwili Platon Antoniou zaczął programowo fotografować przywódców odpowiedzialnych za kształt globalnej rzeczywistości. Byli wśród nich Obama, Blair, Berlusconi, Kadafi i jeszcze ponad setka znanych "głów", wydanych w 2011 roku w głośnej książce Platona "Power".

W historii sztuki wizerunki władców i królów zawsze odgrywały ważną rolę. Malarz w minionych wiekach rzadko kiedy miał wpływ na efekt końcowy, często podlegał naciskom i sugestiom. Platon jest portrecistą wpisującym się w tradycję wizerunku władzy.

Jest to wyjątkowo przebiegły "malarz", spryt tego fotografa polega na konwencji, jaką przyjął. Kiedy brytyjski fotograf zaprasza na plan zdjęciowy swojego bohatera, pozostawia pozorną czytelność i kontrolę nad wizerunkiem.

Dobór środków studyjnych, miękkiego światła, niebieskiego tła, przypomina raczej zdjęcie do kampanii wyborczej, a nie zaangażowany współczesny portret. Jest tylko jedno miejsce, gdzie Platon łamie zasady gry - dobór obiektywu. Zazwyczaj sięga po szeroki kąt, łamiąc i przerysowując idealnie wypracowany przez sztab wizerunek władcy. Dlatego wydłużone ręce znanego polityka mogą wskazywać na chciwość, przeskalowane i wybielone zęby na szyderczy śmiech.

Geniusz Platona tkwi w połączeniu nakazu z zakazem

W 2007 roku magazyn "Time" ogłosił rosyjskiego przywódcę Władimira Putina - Człowiekiem Roku. Konieczny był wywiad i doskonałe portretowe zdjęcie utytułowanego fotografa. Putin nie znosi być fotografowany, uwielbia kształtować swój wizerunek, stąd zdjęcia z bronią w typie Rambo, czy na rybach w stylu wysportowanego skauta.

Platon miał trudne zadanie, gdy wraz z dziennikarzem wybrał się do Moskwy. Czekając na sygnał od ekipy Putina, spędzili tydzień w hotelowym pokoju. Pod hotel podjechała czarna limuzyna, zapraszając Platona wraz z kolegą do daczy Putina pod Moskwą. Był grudzień, rosyjski śnieg i Putin w swojej twierdzy w samym środku ciemnego lasu.

Platon poczuł się jak w filmie o Bondzie. Na miejscu otaczali go snajperzy, przeszedł szczegółową kontrolę, nie mógł mieć asystentów. Putin nie zgodził się na portret, zezwolił jedynie na zdjęcia jego gabinetu. Leiką Platon obfotografował, co mógł. Utrzymane w klimacie lat 80-tych, miejsce podejmowania ważnych decyzji posiadało pod szklanym kloszem wielki czerwony przycisk. Zrobił zdjęcie.

Po chwili okazało się, że Putin przyjdzie na wywiad. Dwudziestoosobowa ochrona dała Platonowi 15 minut na ustawienie świateł, brakowało mu mocy, więc sięgnął do pobliskiego kontaktu, ale reakcja otoczenia była natychmiastowa, bo było to zasilanie do czerwonej linii.

Pojawił się Władca Kremla, zimny, niezainteresowany. Po półgodzinnej rozmowie z dziennikarzem, nie było pewności, czy będzie szansa na sesję. Kolega zaczął wychwalać Platona przed Putinem, a Platon się rozkleił ze zmęczenia tym zimnym tygodniem. To zadziałało, Władca Rosji z politowaniem spojrzał na fotografa i zgodził się na dwa zdjęcia.

Miękkie światło i niebieskie tło, przypomina raczej zdjęcie do kampanii wyborczej, niż zaangażowany współczesny portret. Jest tylko jedno miejsce, gdzie Platon łamie zasady gry - dobór obiektywu. Zazwyczaj sięga po szeroki kąt, przerysowując idealnie wypracowany przez sztab wizerunek władcy.

Podczas przygotowań okazało się, że Putin jest wielkim fanem The Beatles, rozmowa zaczęła toczyć się na tyle bezpiecznie by Platon mógł zbliżyć się do twarzy przywódcy i szerokim obiektywem zrobić nagrodzony na Word Press Photo 2008 portret.

To zdjęcie jest niezwykłe, przełamuje narzucony dystans między władcą a resztą. W przypadku Putina, ten gest dystansu jest kluczowy. Bez względu na fotograficzną "namacalność" Władimir Putin pozostaje sobą, jest nieprzenikniony, zachowuje wszystkie cechy, którymi posługuje się w polityce, nie daje się sprowokować.

To, co Platonowi wychodziło z innymi politykami, w przypadku Putina nie powiodło się, ale ta posągowość i brak elastyczności wydaje się być właściwym obrazem kontrowersyjnego przywódcy. Putin kontroluje swój wizerunek, jednak jego oczy są puste, a tego z bliska nie da się ukryć.

W 2007 roku magazyn "Time" ogłosił rosyjskiego przywódcę Władimira Putina - Człowiekiem Roku. Konieczny był wywiad i doskonałe portretowe zdjęcie utytułowanego fotografa. (fot. Platon Antoniou)
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Bownik

Autor jest wykładowcą w Akademii Fotografii, absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest reprezentowany przez warszawską galerię Starter. Jego prace znajdują się w kolekcji Muzeum Huis Merselle w Amsterdamie, Fundację Sztuki Polskiej ING. Strona autora: www.bownik.eu

 

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl