Poznaj fotografkę z Indonezji, która łączy miłość do robienia zdjęć z zamiłowaniem do podróży
Shirren Lim zaczęła robić zdjęcia dość przypadkowo jakieś sześć lat temu. "Moi przyjaciele uważali, że jestem pracoholiczką i koniecznie powinnam znaleźć sobie jakieś hobby!" – mówi. "Wówczas, w roku 2009, kompletnie nic nie wiedziałem o fotografii, więc kupiłam sobie amatorską lustrzankę. Rozmawiałam z różnymi ludźmi i czytałam wszystko, co miało jakikolwiek związek z fotografią i projektowaniem – i po zdobyciu odpowiedniej wiedzy, odkryłam w sobie pasję".
Shirren pochodzi z Penang w Malezji, ale większość swojego życia spędziła w Dżakarcie w Indonezji, gdzie obecnie mieszka i pracuje. Główną tematykę jej prac stanowią podróż i przygoda, a w swoim portfolio ma zdjęcia wykonane w wielu krajach, od Kambodży po Mongolię. "Fotografia jest dla mnie medium pozwalającym uchwycić moment i wyrazić swoje odczucia" – mówi. "Motorem napędowym mojej fotografii jest chęć odkrywania świata i dokumentowania tego procesu. Szanuję ludzi, których spotykam, podziwiam miejsca, które odwiedzam i cieszę się spontanicznością robienia zdjęć".
Nie unikając trudnych tematów, Shirren odwiedziła kilka lokalizacji, w których spotkała się z prawdziwą biedą i fotografowała ludzi z różnych grup społecznych. Jednym z miejsc, które szczególnie zwróciło jej uwagę, było wysypisko odpadów komunalnych Stung Meanchey w Phnom Penh w Kambodży. "Chciałam zobaczyć na własne oczy, jak wygląda codzienne życie mieszkających tam ludzi" – mówi – "dlatego pojechałam tam w 2009 roku. Fotografowanie było bardzo trudne. Po pierwsze, cały czas ma się do czynienia z intensywnym odorem śmieci. Jest on niemal nie do zniesienia i trudno jest nawet oddychać. Spędziłam tam ponad dwa dni, ale wciąż mam mieszane odczucia związane z tym doświadczeniem".
Shirren zawsze myśli o kolejnej wyprawie. Właśnie wróciła z podróży po Mongolii. "Tym razem, odwiedziłam plemię Kazachów i pustynię Gobi" – mówi. "Następnie mam zamiar wybrać się do Tybetu, tym razem w rejony Amdo i Kham".