Ten ceniony i wpływowy fotograf opowiedział nam o swojej karierze w fotografii mody, reklamie i w prasie
W tamtych czasach szkoła Dundee oferowała czteroletnie studia – przez dwa pierwsze lata nauka obejmowała różne dziedziny sztuki, przez dwa ostatnie zaś robiło się specjalizację. Wybrałem projektowanie graficzne, ponieważ podoba mi się dyscyplina pracy, której wymaga cały ten proces. Program nauczania szkoły rozszerzony został o fotografię, a w tym samym czasie moja żona Elizabeth kupiła mi na moje 21. urodziny prosty aparat. Kiedy tylko wziąłem go do ręki, od razu poczułem, że to coś dla mnie. Była w tym jakaś magia.
Doceniam system edukacji, który mnie ukształtował, tym bardziej, że w tamtych latach nauczyciele byli bardzo wymagający, dzięki czemu stałem się osobą bardzo zdyscyplinowaną. Mamy zwyczaj nieustannego narzekania i mówienia, że nauczanie w dawnych czasach było za bardzo uporządkowane, ale do dziś polegam na umiejętnościach, które zdobyłem na studiach.
W 1966 roku zdobyłem zagraniczne stypendium ufundowane przez firmę IBM i miałem okazję odwiedzić kilka różnych amerykańskich miast, m.in. Nowy Jork, Waszyngton i Chicago. Ta miesięczna podróż zrobiła na mnie duże wrażenie. Po ukończeniu w 1969 roku nauki w Art College byłem przez rok nauczycielem, a później namówiłem Elizabeth do przyjęcia posady wykładowcy w Los Angeles.