Inspiracje / Sylwetki mistrzów

Senne wizje Viviane Sassen

Sylwetki mistrzów | Bownik | 2016-05-25

Parasomnia to zaburzenie snu, wywołujące podczas przejścia między czuwaniem i snem niechciane, mimowolne zaburzenia ruchowe. To także tytuł książki o Afryce holenderskiej fotografki Viviane Sassen

By zrozumieć symboliczny i estetyczny świat fotografii Sassen, warto poznać jej artystyczne korzenie. Viviane Sassen aktualnie należy do "najgorętszych" nazwisk świata fotografii, ale nie tylko tej eksponowanej w znaczących galeriach, ale także w prestiżowych magazynach mody.

Urodzona w 1972 r. Studiowała projektowanie mody w Royal Academy w Arnhem, choć dość szybko przeniosła się na fotografię. Pierwsze fotograficzne prace publikowała w 2000 r. w literackim magazynie Austerlitz, a niewiele później pojawiły się także pierwsze sukcesy w Purple Fashion Magazine. Już od początku swojej aktywności zawodowej wybierała pracę w małych zespołach na sesjach fotograficznych i eksperymentowanie z obrazem. Przedmioty, które ją inspirowały były zwykle wyszukiwane na planie zdjęciowym, a nie wcześniej przygotowywane. Ta intuicyjna metoda odróżniała ją od innych fotografów mody.


fot. Viviane Sassen
fot. Viviane Sassen

Równolegle do autorskich realizacji dla magazynów mody, Sassen – sięgając do swoich doświadczeń – zaczęła realizować niekomercyjne projekty. Specyficzne, związane z pamięcią o Afryce. Ojciec Viviane Sassen prowadził klinikę w afrykańskiej wiosce, trzy lata swojego dzieciństwa artystka spędziła w zachodniej Kenii.

Ten czas wczesnego dzieciństwa stał się dla niej inspiracją. Silne wspomnienia zaczęła urzeczywistniać. Jak mówi, "Dla mnie Afryka to żywe kolory i silne kontrasty światła i ciemności". Parasomnia Sassen to właśnie podróż do pamięci, która jest snem dziecka. Prawda miesza się z niepewnością. Postacie na fotografiach, jak w teatrze, odgrywają niejasne role, łączy je kolor, gest i przedmiot. Całość sprawia wrażenie nierealnego dokumentu, gdzie atmosfera i tajemnica stają się kluczowymi elementami.


fot. Viviane Sassen
fot. Viviane Sassen

Harmonia barwna często się powtarza: czerwony, żółty, niebieski – jak przystało na spadkobierczynię holenderskich mistrzów malarstwa, sięga właśnie po taką paletę. Bawi się tymi podstawowymi barwami, nie tylko z powodów związanych ze spektrum barwnym, ale także dlatego, że są to współczesne kolory Afryki. Nie tej z National Geographic, przepełnionej etnicznymi rytuałami, mieniącymi się niespotykaną gamą kolorów. To raczej paleta sztucznych barw kojarzonych z tanimi produktami.

Sassen często wraca do swoich wspomnień, opowieści rodzinnych, które próbuje zrekonstruować, ale z praktycznej informacji obraz przeobraża się w symboliczną. Dużo w jej fotografiach jest figur symbolicznych, gestów religijnych, czy znaków ostrzegawczych. Te złożone znaczeniowo fotografie jak sen wciągają swoją atrakcyjnością, ale są podszyte brakiem wyrazistości intencji oraz nieczytelnością przekazu. Wiele postaci chowa się w cieniu, twarze są niewidoczne, intencje nierozpoznane. Fotografie portretujące osoby są naturalne i pełne przejrzystości, jednak w swoim "barthsowskim punctum" pozbawione happy endu. Doświadczamy spotkania z bohaterami, ale tak, jakbyśmy w ogóle zostali oszukani. I tak, jakbyśmy wiedzieli, że nic nie zapamiętamy.


fot. Viviane Sassen
fot. Viviane Sassen

Ciekawe wydaje się być u Viviane Sassen łączenie tak odległych wspomnień o Afryce z podświadomym komentarzem do polityczno-ekonomicznej sytuacji tego kontynentu. Widzimy postacie wykonujące niejasne pozy, fizycznie umęczone i uniesione, a może i zniewolone w swoich gestach. Proste czynności – przelewania cieczy z butelki do dziury w ziemi, odpoczywania na przewróconym krześle, leżenia na okrytym prześcieradłem obiekcie, zbierania rozrzuconych mebli – przywołują skojarzenia obrzędowe i polityczne. Viviane Sassen to niesamowity przykład artystki inspirującej świat sztuki i świat mody. Wykraczającej poza trendy, a jednocześnie je stwarzającej, inspirującej swoimi zaburzonymi wspomnieniami.


fot. Viviane Sassen
fot. Viviane Sassen
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Bownik

Autor jest wykładowcą w Akademii Fotografii, absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest reprezentowany przez warszawską galerię Starter. Jego prace znajdują się w kolekcji Muzeum Huis Merselle w Amsterdamie, Fundację Sztuki Polskiej ING. Strona autora: www.bownik.eu

 

Powiązane artykuły

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl