Jeśli muzyka jest pokarmem Twojej duszy, to rób zdjęcie właśnie jej... Znany fotograf żywności Francesco Tonelli wykłada wszystkie swoje sekrety na tacę
Francesco Tonelli 15 lat temu nie miał nawet aparatu, a dziś jest jednym z najbardziej znanych fotografów kulinarnych w USA. To spore osiągnięcie i kolejny dowód na to, że najlepiej jest fotografować to, co się kocha.
Jego miłość do jedzenia to głębokie i stałe uczucie. Początkowo kształcił się na szefa kuchni w rodzimych Włoszech i pracował w różnych restauracjach w całej Europie, zanim został w końcu wykładowcą prestiżowego Culinary Institute of America w Nowym Jorku. Skąd wzięło się to zainteresowanie fotografią?
"Kiedy byłem szefem kuchni we Włoszech, pracowałem z fotografami przez około dziesięć lat - opracowywałem nowe przepisy dla magazynu kulinarnego, a następnie wypróbowywałem gotowe dania i stylizowałem je tak, żeby mogły zostać sfotografowane i zaprezentowane na łamach pisma" - mówi Francesco w swoim studio w New Jersey. "Byłem zafascynowany całym procesem wykonywania zdjęć, ale przez to, że zawodowi fotografowie używali wówczas aparatów wielkoformatowych, wyglądało to na bardzo skomplikowane. W związku z tym nigdy nie przyszło mi nawet do głowy, że sam mógłbym się tym zająć".
Pierwszym aparatem Francesco był amatorski Olympus D-500L, kupiony w 1992 r. ("miał mniej niż jeden megapiksel!" - śmieje się), którego używał do przygotowywania ilustracji do podręcznika dla swoich studentów. "Fotografowanie żywności najpierw w mojej klasie, a następnie w domu, szybko stało się moim hobby, a potem prawdziwą pasją.
Zacząłem czytać książki poświęcone fotografowaniu i obsłudze Photoshopa. Idąc za radą jednego z fotografów, zbudowałem sobie softbox, wykorzystując do tego celu karton po winie - z jego otwartej strony przykleiłem pergamin, a z drugiej przymocowałem lampę. Świetnie się to sprawdzało i bardzo cieszyło mnie to, że mogę kontrolować charakter światła".
W tym czasie Francesco Tonelli prowadził również szkolenia dla dużych korporacji, rozwijając nowe przepisy kulinarne, oparte na wykorzystaniu ich produktów. "Jeden z projektów przygotowałem na zamówienie Coca-Coli: opracowałem 12 receptur z użyciem 12 ich produktów" - mówi. "Zdecydowałem się zrobić zdjęcia tym potrawom i wysłać im je. Spodobało się i moje fotografie posłużyły do wzbogacenia ich strony internetowej. Wtedy pomyślałem, że mógłbym zajmować się tym zawodowo".
Szło dobrze, dopóki Francesco nie kupił swojej pierwszej cyfrowej lustrzanki - Kodaka DCS Pro 14n z mocowaniem obiektywów Nikona. Miał problem z doborem ustawień i fotografowaniem w formacie RAW, więc udał się na pięciodniowe warsztaty D-65, prowadzone przez Setha Resnicka.
"To było najlepiej wydane 1000 dolarów w moim życiu. To, ile dowiedziałem się o fotografii cyfrowej, plikach cyfrowych, kartach pamięci, kopiach zapasowych, kolorach itp, było wprost niesamowite. Był to mój jedyny kurs fotografii, w jakim wziąłem udział, nie licząc kilku samouczków internetowych, dotyczących obsługi Lightrooma i Photoshopa".
Jak fotografować żywność - rady Francesco Tonelli |
|
|
|
Chociaż profesjonalne gotowanie i fotografia na najwyższym poziomie mogą wydawać się dziedzinami mocno od siebie oddalonymi, Francesco uważa, że te dwa obszary specjalizacji mają więcej wspólnego, niż można by się tego spodziewać.
"Kluczową sprawą jest w tym wypadku miłość do tego, co się robi i chęć uczenia się - poświęcenie, pasja, dbałość o szczegóły i kreatywność" - mówi. Nawet pobieżny rzut oka na zdjęcia Francesco Tonelli ujawnia jego przywiązanie do detali, ale on uważa, że bardziej wynika to z jego osobowości, niż gruntowego przygotowania kulinarnego.
"Poznałem wielu szefów kuchni, którzy, moim zdaniem, nie przywiązują zbyt dużej uwagi do szczegółów. Myślę, że ma to związek z osobowością. Nie staram się o to, aby moje prace wyróżniały się jakoś specjalnie na tle zdjęć innych fotografów żywności. Po prostu robię to, co lubię, zwracając uwagę na to, aby jedzenie wyglądało tak apetycznie, bym sam miał ochotę je zjeść".
Doświadczenie Francesco jako szefa kuchni naprawdę jest jego wielkim atutem. "Większość potraw, które fotografuję, jest dobrze przyrządzona i przyprawiona - i zjadam je po zakończeniu sesji! Skupiam się na tym, aby przygotowania, krojenie i metody gotowania były przedstawione jak najbardziej realistycznie i precyzyjnie. Dokładnie kontroluję czas i temperaturę, aby wiedzieć, w którym momencie potrawy będą gotowe i soczyste oraz ładnie pachniały".
Francesco jest skromny, jeśli chodzi o jego wiedzę techniczną, twierdząc, że jest ona dość podstawowa. "Większość moich zdjęć powstaje przy wykorzystaniu tylko jednego źródła światła. Ale używając cyfrowego aparatu, nauczyłem się, że można wykonać kilka ujęć, a następnie właściwie je zmontować w programie do edycji zdjęć.
Często robię kilka ujęć z innym czasem naświetlania lub używam kombinacji różnych źródeł światła, by następnie ręcznie połączyć zdjęcia w odpowiedniej aplikacji. Zawsze fotografuję w formacie RAW i używam Photoshopa do łączenia obrazów i przeprowadzenia drobiazgowego retuszu. Potem grupuję, kataloguję i wprowadzam podstawowe poprawki i zmiany kolorystyczne w Lightroomie".
Tym, co jeszcze wyróżnia Francesco spośród licznych fotografów żywności, jest jego umiejętność wykonywania zdjęć osobom, które przygotowują i sprzedają jedzenie - zwłaszcza niezapomniane są jego obrazy robione na targowiskach.
"Lubię fotografować ludzi, którzy się poruszają, mrugają, rozmawiają. Z jedzeniem jest inaczej - zawsze jest tam, gdzie je położę i gdzie na mnie czeka! Poważnie, gdy fotografuję ludzi, jest to zupełnie inny proces techniczny oraz twórczy, niż ten, który towarzyszy wykonywaniu zdjęć żywności. Choć nie planuję zmiany mojej fotograficznej specjalizacji, to naprawdę cieszę się, gdy udaje mi się czasami wyjść z mojej strefy komfortu, aby uwiecznić ludzi, lecz też wnętrza czy architekturę".
Jeśli musiałby wybrać, to jaki rodzaj kuchni Francesco lubi fotografować najbardziej? "Najlepiej rozumiem kuchnię włoską i jestem z nią najbardziej związany. Ale uwielbiam fotografować każdy rodzaj żywności, od hamburgerów po sushi, zaś poszukiwanie najbardziej apetycznego ujęcia, wyglądu, kąta widzenia i momentu jest dla mnie zawsze ekscytującym wyzwaniem".
Zobacz więcej zdjęć Francesco na www.francescotonelli.com