Inspiracje / Wywiad

Sławomir Jędrzejewski - One Day, One Face

Wywiad | Maciej Zieliński | 2015-01-02

Czas odmierza zdjęciami, a każdy dzień ma własną twarz. Sławomir Jędrzejewski od przeszło pięciu lat prowadzi własny projekt – codziennie fotografuje jedną, przypadkowo napotkaną osobę

PROfil

Sławomir Jędrzejewski

* Rocznik 1987, mieszka w Toruniu.
* Z wykształcenia magister administracji oraz finansów i rachunkowości.
* Fotografuje od 2009 r.

"One Day, One Face" możecie śledzić na facebook'owym profilu tego projektu pod adresem:

facebook.com/oneday.oneface

Skąd pomysł na projekt? Jak to się zaczęło?

Pomysł był reakcją na jesienną chandrę i potrzebę zrobienia czegoś odmiennego, zastanawiałem się, czy mogę zrobić coś od początku do końca, coś własnego i zupełnie nowego, na nikim i na niczym się nie wzorując.

Więc postanowiłeś "łowić" twarze? To jest tak, że każdego dnia patrzysz na spotkanych ludzi w kontekście kolejnego portretu?

Trochę tak! (śmiech). Nawet wychodząc bez aparatu, uważnie przyglądam się przechodniom i wyobrażam sobie, jak wyglądaliby na zdjęciu… Ale nie zawsze sugeruję się wyglądem, zdjęcie zrobię każdemu, kto wyda mi się interesujący i wyrazi na to zgodę.

Jak to się odbywa? Po prostu podchodzisz i pytasz, czy mógłbyś zrobić zdjęcie?

Nie do końca, to nie takie proste. Zwykle pytanie formułuję w dużo szerszy sposób, na jednym wydechu opowiadam, w jakim celu robię te zdjęcia, tłumaczę, że nie mam złych intencji, że nie chcę pieniędzy itd.


15 kwietnia 2012, Tadeusz, fot. Sławomir Jędrzejewski
15 kwietnia 2012, Tadeusz, fot. Sławomir Jędrzejewski

Zdarzyło się, że ktoś odmówił?

O, niejednokrotnie! Nie mówię tu o młodszych osobach, bo one raczej chętnie się zgadzają. Ale Ci już trochę starsi są bardzo podejrzliwi, boją się, że wylądują w tym strasznym Internecie, albo po prostu, że niekorzystnie wyjdą na zdjęciu.

A nie kusiło Cię nigdy, żeby rozwinąć ten projekt i na przykład obok zdjęcia dopisać jedno, dwa zdania, które powiedzą nam coś o fotografowanej osobie? Nic nie wiemy o bohaterach Twoich zdjęć. To mogłoby być ciekawe!

Zgadza się, ale mi chodzi bardziej o czysty portret, to, kim kto jest pozostawiam wyobraźni odbiorcy. Byłoby to też trudniejsze do zrealizowania. Ja cieszę się już na samą możliwość wykonania zdjecia, na które mam przyzwolenie. I tak muszę walczyć z dużą dozą nieufności i rezerwy, myślę, że gdybym chciał jeszcze zgłębiać życiorys, skutecznie odstraszyłbym niektórych bohaterów.

W torbie fotografa

"Większość moich zdjęć wykonanych jest Canonem EOS 5D. Do drugiej połowy 2011 roku była to pierwsza "piątka", potem Mark II, a obecnie Mark III. Jeśli chodzi o obiektywy, na początku był to Canon 85 mm ze światłem f/1,8, obecnie ze światłem f/1,2. Sięgałem też po 50 mm f/1,4, ale teraz przesiadłem się na szerszą Sigmę 35 mm f/1,4".

Może jednak warto spróbować?

Oczywiście są osoby, które same się chętnie dzielą wspomnieniami, ale to przeważnie osoby w starszym wieku, które wyraźnie się cieszą, że ktoś się nimi zainteresował… Myślę, że gdybym sam znalazł się w podobnej sytuacji, to zdjęciom bym przyklasnął, ale od zwierzeń też bym się wykręcił. Każdy ma czasem ciężki dzień, natłok obowiązków i spraw.

Czy projekt nie staje się czasem ciężarem? Nie zdarza się, że masz ochotę odpuścić?

Czasem tak, szczególnie zimą. Krótkie, szare, mroźne dni nie zachęcają do spacerów z aparatem, a poza tym w zagadywanych ludziach też jest zdecydowanie mniej chęci i mniej optymizmu. Natomiast czy mógłbym odpuścić? Zdecydowanie nie!


7 grudnia 2012, Arek, fot. Sławomir Jędrzejewski
7 grudnia 2012, Arek, fot. Sławomir Jędrzejewski

Porozmawiajmy o technice. Zdjęcia mają swój styl – zawsze pozbawione koloru, z małą głębią ostrości. To oczywiście sprawia, że projekt jest spójny, ale skąd taki właśnie wybór?

Nawet wychodząc bez aparatu, uważnie przyglądam się przechodniom i wyobrażam sobie, jak wyglądaliby na zdjęciu… Ale nie zawsze sugeruję się wyglądem, zdjęcie zrobię każdemu, kto wyda mi się interesujący i wyrazi na to zgodę

Chodzi dokładnie o to, o czym powiedziałeś – zapewnienie spójności, jednorodności palecie portretów. Z kolei mała głębia ostrości nie jest zasadą, ale rzeczywiście króluje w moich zdjęciach, jest efektem fascynacji rozmyciem, ta plastyka intrygowała mnie jeszcze zanim dostałem swój pierwszy aparat. Ponadto w przypadku portretu, taki zabieg wycięcia z tła bardzo skutecznie skupia uwagę osoby oglądającej zdjęcie w całości na sfotografowanej osobie. Tło nie przeszkadza w odbiorze.

Wielu fotografów mówi, że projekt to naturalny etap po okresie pierwszej fascynacji, gdy próbujemy dosłownie wszystkiego...

To trafne spostrzeżenie! Także w moim przypadku… Na początku też robiłem zdjęcia mleczykom dopalonym lampą błyskową, jeśli przypadkiem wyskoczyła. Ale wraz z pewnym progresem i kolejnymi zdjęciami zmieniały się tematy, przyszedł także czas na coś własnego i własny projekt.

Ile dni już odmierzyłeś?

1560 (stan na 2 stycznia 2015 r. przyp. red.).

Czy to się kiedyś skończy?

Oby nigdy! Choć nikt nie żyje wiecznie, chyba pomyślę nad spadkobiercą, może będzie jakiś chętny!

Dziękuję za rozmowę!

22 października 2014, Magda, fot. Sławomir Jędrzejewski
26 stycznia 2012, Michał, fot. Sławomir Jędrzejewski
6 grudnia 2014, Włodzimierz, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po lewej - 7 sierpnia 2012, Sławek, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po prawej - 11 kwietnia 2011, Anna, fot. Sławomir Jędrzejewski
26 czerwca 2012, Aleksander, fot. Sławomir Jędrzejewski
12 grudnia 2014, Stefan, fot. Sławomir Jędrzejewski
2 czerwca 2012, Iza, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po lewej - 21 listopada 2012, Zuza, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po prawej - 28 czerwca 2012, Przemysław, fot. Sławomir Jędrzejewski
11 lipca 2012, Barbara, fot. Sławomir Jędrzejewski
26 października 2014, Marta, fot. Sławomir Jędrzejewski
21 listopada 2014, Robert, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po lewej - 22 maja 2014, Krzysztof, fot. Sławomir Jędrzejewski
Po prawej - 21 stycznia 2014, John, fot. Sławomir Jędrzejewski
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest

Powiązane artykuły

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl