Te zdjęcia ślimaków kipią kolorem, światłem i... dynamiką. Wiaczesław Miszczenko opowiedział nam w krótkim wywiadzie o swojej pasji
Pierwszą fotografię makro wykonał jako 10-latek. Od tego czasu sporo się zmieniło - ale, na szczęście, pasja pozostała taka sama. Wiaczesław Miszczenko nie ogranicza się tylko do ślimaków, choć to one przyniosły mu w sieci największą popularność. Jego insekty uśmiechają się do nas z ogromnej ilości internetowych galerii - o nim samym wiemy jednak niewiele. Specjalnie dla nas opowiedział o swojej pasji: "Fotografuję wszystkie owady, natomiast ślimaki zajmują w moim sercu pozycję szczególną", zdradza Miaszczenko. "Uważam je za niezwykłe stworzenia. Nie tylko ze względu na ich kształt i budowę ciała, ale też samo zachowanie. Są po prostu magiczne. Myślę, że nie jestem odosobniony w tej opinii".
Poważną fotografię makro Wiaczesław zaczynał od kompaktu Fujifilm, modelu FinePix S200EXR. Obecnie używa lustrzanek, cierpliwie wyczekując na nadarzającą się okazję. "Zdjęcia wszystkich insektów powstają w ich naturalnym środowisku. Każda historia, jaką widzicie, wydarzyła się naprawdę", tłumaczy. Według Miszczenki udany kadr zależy przede wszystkim od znalezienia się we właściwym miejscu o właściwym czasie. "Początkujący pasjonaci makro powinni wykazać się cierpliwością, zmysłem artystycznym, pewną dozą romantyzmu i miłości do natury", podkreśla.
Miszczenko samą fotografią interesuje się od dzieciństwa. Jego ojciec pracował jako wolny strzelec dla kilku lokalnych gazet na Ukrainie - to właśnie on przekazał małemu wówczas Wiaczesławowi podstawową wiedzę i pierwszy analogowy aparat. Z biegiem lat artysta oddał się malarstwu - do zdjęć powrócił dopiero w erze cyfrowej.
Wiaczesław Miszczenko regularnie publikuje nowe zdjęcia na swoim Facebooku. Warto zajrzeć!
