Inspiracje / Wywiad

Eugenio Recuenco - mistrz kreacji

Wywiad | Olga Drenda | 2013-10-06

Charakterystyczny styl, uczynił go jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej pożądanych fotografów ostatnich lat. Skąd czerpie inspirację?

PROfil

Eugenio Recuenco

  • Rocznik 68. Z pochodzenia Hiszpan, reprezentuje go kilka agencji w Europie a nawet w Hongkongu.
  • Publikował w Vogue, Vanity Fair, pracował m.in. dla takich marek, jak Nina Ricci, Chanel czy Yves Saint Laurent.
  • Doczekał się autorskiego kalendarza Lavazza oraz przygotował oprawę graficzną do płyty Rammstein "Liebe ist für alle da".
  • Jego zdjęcia dla Sony PlayStation zostały nagrodzone Złotym Lwem w Cannes w 2005. „W Hiszpanii wie o tym tylko moja rodzina”, przyznaje przewrotnie fotograf.

Subtelności światłocienia i wybitnie malarska wrażliwość sprawiają, że niektórzy nazywają Eugenio Recuenco spadkobiercą klasyków sztuki hiszpańskiej, takich jak El Greco czy Zurbarán. Jego prace przypominają (na ogół dość mroczne) wariacje na temat baśni i mitów, sceny z nieistniejących filmów, fantastyczne "sequele" do dzieł klasyków malarstwa, a ich inspiracje sięgają od starożytnej Grecji po steampunk. Recuenco z upodobaniem zapełnia swoje obrazy fantastyczną menażerią, chętnie sięga po dziedzictwo tysiącleci ludzkiej cywilizacji, z którego wybiera to, co najbardziej mu się podoba - i przekształca następnie według własnej fantazji. Precyzyjnie zaplanowane, nieco teatralnie przerysowane sesje ujawniają erudycję, śmiałą wyobraźnię i przewrotne poczucie humoru tego hiszpańskiego fotografa.

Patrząc na zdjęcia, zadziwia, jak wieloma rzeczami się inspirujesz – od malarstwa renesansowego, przez XIX-wieczne pocztówki, aż po fantasy i horror. Wiele mówi to o Pana wyobraźni i erudycji. Co stoi za wyborem danej scenerii?

Kiedy pracuję nad sesją zdjęciową, nie zastanawiam się nad tym, czy to, co robię, powinno być miłe dla oka. Moim celem jest przede wszystkim opowiedzenie pewnej historiii uchwycenie jej na papierze. Kiedy mam już gotową historię, układam dla niej scenerię. Bardzo pomaga mi w tym zespół pod kierownictwem Erica Dovera, z którym pracuję.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

W jakim stopniu Twoje wykształcenie (Akademia Sztuk Pięknych – przyp. autora) wpłynęło na Twój sposób widzenia? Niektóre z Twoich fotografii mają uderzająco malarski charakter, zwłaszcza pod względem patrzenia na ludzką sylwetkę?

Malarstwo i fotografię rozumiem w tym sensie podobnie, to różne techniki, które potrafią wyrazić to samo

Zacząłem od malarstwa - skończyłem studia na tym kierunku i z pewnością miały one na mnie duży wpływ. Myślę, że łatwo zauważyć, że moje zdjęcia są mniej "przejrzyste" niż w przypadku innych fotografów. Na pewno inaczej patrzę na światło, ponieważ światło jest czymś innym dla malarza i dla fotografa, w inny sposób kształtuje scenerię.

Najpierw mam pomysł, do którego dopisuję całą historię, a w dalszej kolejności dopasowuję kostiumy i charakteryzację. Zależy mi, żeby modelka wpasowała się w scenerię tak, żeby całość nie wyglądała fałszywie. Sądzę, że odwrotna kolejność po prostu by się nie sprawdziła.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

Patrząc na Twoje prace, można odnieść wrażenie, że znasz wszystkie filmy świata i że jeseś ekspertem od baśni. Jakie są Twoje ulubione opowieści – i czy są takie, które szczególnie chciałbyś zilustrować w przyszłości?

W rzeczywistości nie widziałem aż tak wielu filmów, jak się to może wydawać, ale faktycznie było tego całkiem niemało. Za to baśni nie znoszę, nie lubiłem ich nawet jako dziecko. Być może dlatego czuję teraz taką swobodę w wykorzystywaniu baśniowych historii, wiem, że mogę zrobić z nimi wszystko, co mi się podoba. Jeśli chodzi o życzenia, chciałbym zrobić kiedyś sesję na podstawie "Piękna i smutku" Yasunari Kawabaty.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

Twoje prace zawsze są mocno wyretuszowane, poddane widocznej obróbce graficznej. Niektórzy uważają, że to nie jest już fotografia – jaką masz dla nich odpowiedź?

Wbrew pozorom, nie retuszuję zdjęć. Gdybym pokazał oryginalne pliki i finalną wersję, niełatwo byłoby znaleźć różnice

Zachęcam wtedy do porównania oryginalnego zdjęcia, które zrobiłem, z finalną, opublikowaną wersją i do znalezienia różnic. Myślę, że nie da się znaleźć ich więcej niż maksymalnie 7.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

Pracujesz na polu fotografii zarówno artystycznej, jak i komercyjnej. Jakie są Twoje zdaniem wady i zalety każdej z tych dziedzin? Jak różni się od nich praca z zespołem rockowym, takim jak Rammstein?

W torbie fotografa

"W zależności od efektu, jaki chcę uzyskać, zwykle używam Hasselblada H3D z przystawką Imacom. Równie często używam Canona EOS 1-Ds Mark III, kiedy fotografuję cyfrowo, i Nikona F3, kiedy wolę pracować z aparatem analogowym".

Przy pracach komercyjnych zawsze łatwiej o frustrację, łatwiej też popaść w przeciętność- to spore zagrożenie przy pracach wykonywanych na zamówienie. W świecie komercyjnej fotografii wiele rzeczy jest po prostu średnich. Często to czas, gdy robi się krok wstecz, żeby zebrać siły na to, co chce się robić naprawdę. Praca z zespołem rockowym właściwie nie różni się od innych, jedyna różnica leży w samych klientach, a ci są różni. Ci kreatywni bywają nieprzewidywalni.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

Twoją wielką miłością jest kino – wiem, że pracujesz również jako reżyser. Czy myślisz o nakręceniu pełnometrażowego filmu? Masz już na niego jakiś pomysł?

Właściwie pracuję nad moim debiutanckim filmem. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o tym, jaki będzie efekt końcowy, ale scenariusz ma w sobie trochę z brutalności Tarantino, poetyckości Terence'a Malicka i surrealistycznych klimatów Davida Lyncha... Ale mam nadzieję, że całość będzie po prostu w stylu Eugenio Recuenco.

fot. Eugenio Recuenco dla Loewe

Zobacz film "Zapach uwodzenia" dla Loewe i making-of tej sesji

Zobacz więcej zdjęć i filmów

Zainteresowała Cię twórczość Eugenio Recuenco? Zajrzyj na stronę www.eugeniorecuenco.com i obejrzyj więcej inspirujących zdjęć i filmów!

fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
fot. Eugenio Recuenco, kalendarz Lavazza
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Olga Drenda

Pisze i tłumaczy (Unsound festival, Coilhouse, Przekrój, Lampa, znak, Digital Camera Polska, Glissando, Polityka). Jej główne zainteresowania to futurologia (zwłaszcza mylne przewidywania), nowe technologie, transhumanizm, historia XX wieku, bezpretensjonalna muzyka awangardowa i królik. W DCP opisuje ciekawe zjawiska fotograficzne oraz odpytuje fotografów z kraju i ze świata.

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl