Inspiracje / Sylwetki mistrzów

Pentti Sammallahti - specjalista od ukrytych metafor

Sylwetki mistrzów | Antoni Żółciak | 2014-11-22

Zdjęcia Penttiego Sammallahti od zawsze były spokojne, stateczne, ale jednocześnie przepełnione uczuciem i wyjątkowo subtelnym humorem

Urodzony w 1950 roku, fiński fotograf Pentti Sammallaht od początku swojej aktywności artystycznej specjalizuje się w fotografii czarno-białej. Jest samoukiem, który za największe inspiracje wskazuje Hildura Larssona, Kristoffera Albrechta, Paula Stranda, Adnre Kertesza i Josefa Koudelkę. Jego recepta na artystyczny sukces? "Kup dobry album fotograficzny i przez tydzień, każdego dnia, oglądaj każde zdjęcie. Jeden dzień poświęcaj studiowaniu jednego składnika kadru - tematu, kompozycji, zakresu tonalnego. Chwili, w której ten obraz zarejestrowano. To najprostszy sposób", zaznacza.

Podstawy techniczne zawdzięcza natomiast swojej babci - Hildur Larsson - która na początku XX wieku pracowała jako fotoreporterka dla helsińskiego dziennika. Fotografią Sammallahti zajmuje się od 11 roku życia. Pierwszą, poważną wystawę zorganizował jako 20-latek.

Kup dobry album fotograficzny i każdego dnia studiuj inne zdjęcie. To pomaga!

Jego zdjęcia od zawsze były spokojne, stateczne, ale jednocześnie przepełnione uczuciem i swoistym, absurdalnym, wyjątkowo subtelnym humorem. Nie ogranicza się przy tym do jednego rodzaju fotografii; jest w stanie dokumentować zarówno rozległe krajobrazy, jak i scenerie typowo miejskie. Obrazki żywcem wyjęte z kina, ale i martwą naturę. To twórca o szerokich horyzontach i jeszcze szerszych możliwościach, który jednak w całej działalności pamięta o stylistycznej konsekwencji.


Wyspy Sołowieckie, Rosja, 1992; fot. Pentti Sammallahti
Wyspy Sołowieckie, Rosja, 1992; fot. Pentti Sammallahti

"Pewnego razu przez całą noc piłem wódkę ze znajomym filmowcem. Podkreślam - całą noc. Wtem, gdy rano zobaczyłem ten widok, musiałem tylko nacisnąć spust migawki", mówi Pentti o swoim najlepszym zdjęciu. "Teraz czuję się tak, jakbym to zdjęcie dostał, a nie zrobił. Wykonać mógł je każdy - okoliczności były wręcz idealne. Wtedy, zaraz po wschodzie Słońca o dziewiątej rano, światło nad wyspami Sołowieckimi było wprost przepiękne". I faktycznie - doskonale rozproszone promienie słoneczne pozwoliły na uzyskanie nietypowej atmosfery, stanowiącej kwintesencję stylu Penttiego.

Kiedy rano zobaczyłem ten widok, musiałem tylko wcisnąć spust migawki

Ale, poza artystycznymi uniesieniami, Sammallahti jest znany również jako mistrz wydruku. Samodzielnie projektował i powołał do życia wiele małych albumów fotograficznych - każdy z nich jest przykładem oryginalnych umiejętności. Co więcej, Pentti ma też zupełnie zdroworozsądkowe podejście do dystrybucji swoich dzieł. Fin chce, by do jego zdjęć dostęp miało jak najwięcej odbiorców - nie winduje cen książek fotograficznych, sporadycznie wydaje limitowane edycje. Fotografowie jego kalibru zazwyczaj przyjmują zupełnie odmienną politykę.


Wyspy Sołowieckie, Rosja, 1992; fot. Pentti Sammallahti
Wyspy Sołowieckie, Rosja, 1992; fot. Penttiego Sammallahti

Idealną kroniką twórczości Sammallahtiego jest "Here far away" - album retrospektywny, wydany po przeszło 40 latach pracy zawodowej. W całym przekroju działalności Penttiego widać pewien dualizm - pozornej prostoty, która po chwili zastanowienia ujawnia przed widzem drugie dno. "Zawsze niesie ze sobą jakiś przekaz. Niekiedy, nawet mimowolnie, Sammallahti zastanawia się nad wielkimi tajemnicami życia - miłości, duchowości, ludzkiej natury. To człowiek refleksyjny, który woli swoje przemyślenia pokazywać, zamiast o nich opowiadać", czytamy w przedmowie serwowanej przez jednego z przyjaciół artysty.

Zobacz więcej zdjęć Pentti Sammallahtiego

Na kartach "Here far away" znajdziemy wizualne zapiski z podróży Penttiego. Twórca zabiera nad na podróż przez Skandynawię, do Wielkiej Brytanii, wschodniej Europy, odwiedzimy też Afrykę, Chiny i Indie. Album najprościej zdobyć za pośrednictwem Amazonu; warto również odwiedzić strony galerii Photo Eye, na której znajdziecie więcej zdjęć Penttiego.

Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Z albumu "Here far away"; fot. Pentti Sammallahti
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Antoni Żółciak

Nie istnieje dla niego życie bez klawiatury. Od kilku lat pisze do serwisów i magazynów o tematyce fotograficznej i technologicznej, często samemu chwytając za aparat. W DCP omawia m.in. ciekawostki sprzętowe i pomysły na oryginalne zdjęcia.

Powiązane artykuły

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl