Inspiracje / Historia zdjęcia

Fotograficzny Benjamin Button, czyli nowy projekt Zachary'ego Scotta

Historia zdjęcia | Antoni Żółciak | 2014-10-31

Zachary Scott stworzył wraz z profesjonalną ekipą odpowiedzialną za efekty specjalne nietypowy cykl, pokazujący dzieci charakteryzowane na dorosłych

Na pewno niejednokrotnie zastanawialiście nad tym, czy nasz wiek faktycznie ma coś wspólnego z samopoczuciem, czy faktycznie jesteśmy w stanie zmienić swoją osobowość wraz z wkroczeniem w okres dojrzały. A może jest tylko numerkiem? Szukając odpowiedzi na te pytania, Zachary Scott wykorzystał protezy, intensywny makijaż, rozbudowaną postprodukcję… stwarzając jeden z bardziej efektownych cykli fotograficznych, jakie widzieliśmy.

Jak sam mówi, Scott zawsze interesował się przenikaniem granic pomiędzy fotografią, a jej starszymi kuzynkami - rysunkiem i malarstwem. Jest jednym z pionierów tzw. "efektu ilustracyjnego", który obecnie możemy napotkać praktycznie wszędzie. "Kilka lat temu moja praca różniła się od tej, jaką dostarczali pozostali fotografowie. Klient szukający grafik w stylu Normana Rockwella szedł do mnie, bo poza techniką miałem również koncepcję", opowiada Zachary.


"The Runaway", grafika Normana Rockwella z 1958 roku. Właśnie tego typu ilustracje były dla Zacharyego Scotta największą inspiracją w rozwijaniu własnego stylu.
"The Runaway", grafika Normana Rockwella z 1958 roku. Właśnie tego typu ilustracje były dla Zacharyego Scotta największą inspiracją w rozwijaniu własnego stylu.

"Magazyny i agencje reklamowe nie koncentrują się wyłącznie na Waszych dokonaniach komercyjnych. Chcą wiedzieć, czy jesteście w stanie samodzielnie myśleć, chcą badać granice Waszej kreatywności - a przede wszystkim, czy będziecie potrafić przełożyć te założenia na kliszę".

Większość kadrów podpisanych nazwiskiem Scotta to kompozyty. Artysta często używa tzw. blue screenów i green screenów, uwieczniając każdy element z osobna i - dopiero później - składając je wszystkie w jeden obrazek. "Fotografuję od dziesięciu lat, ale dopiero połowę tego czasu poświęciłem na rozwijanie umiejętności w postprodukcji. Oczywiście nie robię wszystkiego sam; pomagają mi również zawodowi graficy", dodaje. "Niemniej, przed komputerem spędzam od ośmiu do dziesięciu godzin dziennie - i nie wliczam w to czasu poświęconego na sesję".

Zobacz więcej zdjęć Zacharyego

Wszystkie fotografie Zachary'ego Scotta znajdziecie na stronach agencji Sharpe + Associates, z którą artysta związany jest od strony komercyjnej.

fot. Zachary Scott, The New York Times
fot. Zachary Scott, The New York Times
fot. Zachary Scott, The New York Times
fot. Zachary Scott, The New York Times
fot. Zachary Scott, The New York Times
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Antoni Żółciak

Nie istnieje dla niego życie bez klawiatury. Od kilku lat pisze do serwisów i magazynów o tematyce fotograficznej i technologicznej, często samemu chwytając za aparat. W DCP omawia m.in. ciekawostki sprzętowe i pomysły na oryginalne zdjęcia.

Powiązane artykuły

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl