Fotografowanie martwej natury to temat rzeka, ale chcemy podsunąć Wam kilka inspirujących wskazówek i pomysłów związanych z tym rodzajem fotografii
Zdjęcia martwej natury rządzą się takimi samymi prawami, jak fotografia dzikiej przyrody, sportowa czy portretowa. Ważny jest obiekt, kompozycja, oświetlenie i odpowiednio dobrana ekspozycja. Zanim weźmiecie się do przygotowywania zmyślnej kompozycji, spróbujcie popracować na prostych obiektach. Następnie zaaranżujcie jakąś kompozycję dokładając do tego dodatkowe elementy. Nie rozpędzajcie się zbytnio z ilością, pamiętajcie: im prościej, tym lepiej.
Potem zastanówcie się nad światłem - możecie fotografować, wykorzystując światło naturalne padające przez okno albo rozproszone, przechodzące przez kartkę papieru. Możecie też użyć jej jako blendy - ustawiona po przeciwnej stronie będzie odbijać światło i wypełniać nim cienie.
Bardziej zaawansowani mogą spróbować zaaranżować obiekty o różnych kształtach i rozmiarach i poeksperymentować z różnymi rodzajami oświetlenia, zarówno naturalnego, jak i płynącego z lamp błyskowych.
Zatem wszystko, czego potrzebujecie do zdjęć martwej natury, to statyw, okno i kawałek kartki. "Obserwujcie obiekt i przesuwając kartkę służącą za tło, dokładnie mu się przyjrzyjcie" - radzi specjalista od tego typu zdjęć, Max Attenborrough.
"Regulujcie odległość od obiektu, zobaczcie, jaki ma to wpływ na scenę. Statyw jest świetnym narzędziem, ponieważ umożliwia rozważne komponowanie zdjęcia i obserwację sceny bez obawy o przypadkowe przesunięcie w czasie ostrzenia".
Bawcie się więc kolorem, kształtem i formą, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie!