Zazwyczaj nie lubimy, gdy ktoś patrzy na nas z góry - ale jeśli robi to tak pomysłowo i barwnie jak Katrin Korfmann, to nie powinniśmy mieć nic przeciwko!
Katrin Korfmann pochodzi z Berlina, ale od dawna mieszka i pracuje w Holandii. Jej specjalność to fotografia lotnicza, ale w bardzo specyficznym wydaniu - interesują ją bowiem głównie zbiorowiska ludzkie, zachowania i zwyczaje.
Fizyczny dystans pozwala fotografowi zmienić się w badacza, który przygląda się miniaturowym postaciom jak stadku mrówek, śledzi ich ścieżki i terytoria. To laboratorium socjologa przełożone na język obrazu. Jeden z projektów Katrin Korfmann nosi tytuł "Homo Ludens" (czyli "człowiek bawiący się", od tytułu znanej książki historyka Johanna Huizingi) i przedstawia różnego rodzaju gry: dzieci bawiące się na podwórku, mecz koszykówki.
W innym cyklu zdjęć autorka obserwuje przez dłuższy czas jedno miejsce - jezdnię, czerwony dywan na festiwalu w Berlinie, błotnistą drogę w Luandzie. Tu widz najpierw przyciągany jest przez kolor i kompozycję maleńkich postaci na jednolitym tle, a później - przygląda się pojedynczym bohaterom i ich czynnościom. Najbardziej efektownie wypadają jednak zdjęcia wykonane podczas hinduskiego święta kolorów i miłości - Holi. Tu tłum ludzi miesza się z chmurami kolorowych barwników, które unoszą się w powietrzu podczas święta. Wykonana z lotu ptaka fotografia wygląda trochę jak scena nie z tego świata, jak kosmiczna mgławica pełna ludzkich głów.
Katrin Korfmann buduje swoje zdjęcia z wielu ujęć wykonanych w jednej lokalizacji - pojedynczy obraz może składać się nawet z dwóch tysięcy klatek, a jego realizacja trwa wiele tygodni. Ta strategia pozwala jej jednak na uchwycenie charakteru miejsca i obecnych w nim ludzi: w jednej wizualnej pigułce otrzymujemy kompletną opowieść.
Warto zajrzeć na stronę Katriny Korfmann, na której można obejrzeć jej zdjęcia w bardzo dużej rozdzielczości.