Może Wam się wydawać, że lampa błyskowa przeznaczona jest wyłącznie do zdjęć portretowych w pomieszczeniach, jednak zobaczycie, że równie dobrze sprawdza się w terenie.
Za pomocą lampy błyskowej, robiąc portret w plenerze, można zmiękczać cienie i rozświetlając fotografowana osobę. Jedyny problem, jaki występuje w przypadku fotografowania w plenerze z lampą, polega na tym, że większość lustrzanek ma czas synchronizacji z błyskiem ok. 1/200 s, co oznacza, że nie można ustawić krótszego czasu otwarcia migawki. Staje się to problemem w momencie, gdy chcecie ustawić większy otwór przysłony by rozmyć tło, np. w słoneczny dzień, gdy potrzebny, będzie raczej czas 1/1000 s (przy przysłonie f/2,8).
Rozwiązaniem jest ustawienie aparatu (lub lampy) na synchronizację z krótkimi czasami otwarcia migawki, dzięki czemu fotografowanie z krótszym czasem będzie możliwe. Jedyny haczyk jest taki, że energia błysku flesza nie będzie taka mocna. Ale dla delikatnego światła wypełniającego wcale nie musi.