Tych kilka inspirujących propozycji powinno przekonać Was, że zima to doskonała pora roku do robienia niesamowitych zdjęć
Zima bywa zmienna i potrafi przybierać wiele form. I choć może nam brakować kolorów lata czy barwnych akcentów jesieni i sam dostęp do ciekawych plenerów bywa utrudniony, zima to ogromny potencjał i moc nieprzewidywalnej i czasem groźnej aury. Jednego dnia będą nas urzekać bajkowe wręcz widoki, idealne do fotografii high-key, innego będziemy się mierzyć ze złowrogim, ciemnym niebem i brakiem dobrego światła. Pogoda zmusza naturę do ciągłych zmian, ale jednocześnie mobilizuje fotografa do stosowania różnych technik fotografowania, tak by dopasował i zaadaptował się do ciężkich niekiedy warunków. Dlatego też wymagająca zima uważana jest za najlepszą porę roku do szlifowania warsztatu i podnoszenia swoich fotograficznych umiejętności.
Praca w tak trudnych warunkach prowokuje zmianę w podejściu oraz uczy kreatywności, pobudzając naszą wyobraźnię w poszukiwaniu ciekawych kompozycji. Dzięki temu, dostrzeżecie potencjał miejsc, obok których obojętnie przeszlibyście w spokojne, ciepłe dni. Zima daje wolność, prowokuje do łamania zasad i sprawia, że możemy robić jeszcze lepsze i ciekawsze zdjęcia. Ale przed wyjściem w plener warto dokładnie zaplanować trasę, dobrać odpowiedni sprzęt i powziąć pewne środki ostrożności. Porady, jakie znajdziecie na kolejnych stronach artykułu, będą stanowić fundamenty Waszego zimowego warsztatu.
Czego nie zakładać. Musicie się odpowiednio przygotować, tak by nie było Wam za zimno, ale pamiętajcie, że nie powinno Wam być również zbyt gorąco. Siedząc w ciepłym domu i widząc za oknem mróz, instynktownie mamy ochotę włożyć na siebie wszystko. Niestety zbyt ciepłe ubranie może być równie dekoncentrujące, jak przeszywające zimno spowodowane zbyt lekką kurtką. Trzeba mieć na uwadze fakt, że gdy uderza w nas adrenalina, organizm szybko podnosi swoją temperaturę i niebezpieczeństwo przegrzania staje się faktem.
O czym warto pamiętać? |
|
|
By móc się skupić na komponowaniu zdjęcia, musimy się czuć komfortowo, by myśli były skupione na scenie, a nie temperaturze otoczenia. Dlatego jeżeli wybieracie się w plener, a za oknem trzaska mróz, ubierzcie się ciepło, najlepiej na przysłowiową cebulkę, tak by w razie potrzeby, szybko coś z siebie zrzucić. Warto odwiedzić sklep turystyczny i kupić sobie odpowiednie ubranie, w którym będzie Wam wygodnie i które będzie służyć Wam przez wiele lat.
Zbadajcie lokalizację. Zanim pomyślicie, gdzie rozstawić statyw, musicie zrobić rozeznanie terenu, by wiedzieć, gdzie mogą na Was czekać potencjalne niebezpieczeństwa. Zaspy śniegu kryjące gwałtowny spadek terenu mogą być groźne. Przestudiujcie mapę terenu, w razie potrzeby porozmawiajcie z mieszkańcami okolicy. Jeżeli nie orientujecie się zbytnio w terenie, przyłączcie się do bardziej doświadczonej grupy.
Użyjcie Automatycznego balansu bieli.Próby uzyskania odpowiedniej temperatury barwowej białego śniegu bywają szalenie frustrujące. Światło w czasie "złotych godzin" znika tak szybko, że trudno dobrać odpowiednie parametry. Jeżeli fotografujecie w formacie RAW, nie musicie się martwić, że śnieg będzie zbyt niebieski. Używajcie automatycznego balansu bieli i formatu RAW, ewentualne poprawki wprowadzicie bez problemu na etapie edycji zdjęcia.
Pracujcie szybko. Gdy fotografujecie w ekstremalnych warunkach i nie znacie do końca terenu, warto pracować szybko, żeby uchronić zarówno siebie, jak i sprzęt przed negatywnymi skutkami aury. Przełączając aparat na tryb priorytetu przysłony, możecie przyspieszyć swoją pracę i w stosunkowo krótkim czasie zrobić sporo ciekawych zdjęć.
Stabilizacja przede wszystkim. Może to zabrzmi niewiarygodnie, ale stojąc na wzgórzu, w porywach wiatru, można łatwo się przekonać, że nawet najcięższy i najstabilniejszy statyw zacznie się kołysać, przez co zdjęcia z pewnością wyjdą nieostre. Spróbujcie dociążyć statyw, by stał na ziemi stabilnie, dzięki temu każde zdjęcie będzie idealnie ostre.
Pokażcie fakturę. Jedną z zalet położenia geograficznego naszego kraju jest fakt, że mamy piękne wschody i zachody słońca. W czasie zimy słońce umożliwia uchwycenie elementów, które latem nie są tak dobrze widoczne. Mocne, letnie słońce sprawia, że wiele detali krajobrazu jest zacienionych i nie widać szczegółów, które się w nich kryją. Idealnym rejonem do fotografowania krajobrazów są rejony wiejskie, bogate w ciekawą roślinność czy rozorane pola, których faktura wręcz zachwyca. Skupiając się na tych elementach, tak by były częścią pierwszego planu, możecie uwiecznić klasyczne sceny w wyjątkowy sposób.
O czym warto pamiętać? |
|
|
Przez mgłę. Zmrożona w nocy ziemia ochładza powietrze przy gruncie, co sprawia, że pojawia się mgiełka. Dzięki długim zimowym nocom możemy cieszyć się pięknymi mglistymi porankami, które sprawiają, że krajobrazy nabierają nowego wyrazu. Czasami zdjęcia zamglonej scenerii mogą wyglądać płasko, za sprawą nisko zawieszonych chmur, które działają jak softbox, zmiękczając światło. Co więcej, mgła rozprasza światło i potrafi zmylić aparat tak, że ten źle ocenia ekspozycję. By zamglona scena była bardziej dynamiczna, należy ustawić dodatnią kompensację ekspozycji, jeden stopień powinien wystarczyć do prawidłowego naświetlenia sceny. Pilnujcie świateł Rozległy, płaski teren pokryty dywanem śniegu może wyglądać zniewalająco, ale jeśli przepalicie jasne obszary zdjęcia, wrażenie pryśnie. Korzystając z opcji bracketingu, możecie wyciągnąć z jednego ze zdjęć szczegóły w światłach, które w innym zostały przepalone i za pomocą maskowania stworzyć idealne ujęcie. Alternatywnie, do wyciągnięcia detali z lekko przeeksponowanych świateł można wykorzystać edytor RAW-ów. Pamiętajcie, że przede wszystkim warto pilnować histogramu, by nie dopuścić do utraty informacji.
Chodźcie rozważnie. Jedną z zalet mieszkania daleko od miasta jest to, że zawsze możemy być na miejscu pierwsi, przyjechać na plener z samego rana, podziwiać i fotografować świeżo zaśnieżony krajobraz. Może to jest oczywiste, ale niektórzy o tym nie pamiętają - nie niszczcie tego, co zamierzacie sfotografować! Spacerując do miejsca, z którego będziecie robić zdjęcia, starajcie się iść tak, by nie zostawić śladów na śniegu, który będziecie mieli w kadrze. Jeżeli przedrzecie się przez teren, który będziecie fotografować, zniszczycie całą teksturę.
Zadbajcie o kontrast. Szukajcie kontrastów pomiędzy ciepłymi obszarami - gdzie słońce rozświetla źdźbła wystającej trawy - a zaspami śniegu kryjącymi się w cieniu. Włączenie tego w kadr spowoduje, że pomiędzy pomarańczowym słońcem i niebieskim szronem nastanie równowaga. Takie zestawienie wzbudzi silne emocje u widzów.
Testujcie różne czasy otwarcia migawki. Wiemy, że różny czas otwarcia migawki daje różne efekty, ale w zdjęciach nadmorskich operowanie czasem może zdecydowanie zmienić charakter ujęcia. Krótki czas otwarcia migawki np. 1/125 s zamrozi ruch fal rozpryskujących się o wybrzeże, dodając jednocześnie zdjęciu dramaturgii. Dłuższy czas ok. 10-15 s uspokoi fale i wygładzi taflę wody, nadając scenie spokojny nastrój. Jeszcze dłuższy czas spowoduje, że morze będzie wyglądało dosłownie jak rozlane mleko. Taka stylizacja jest zresztą ostatnio dosyć modna. By uzyskać taki efekt, należy ustawić jak najmniejszy otwór przysłony i skorzystać z filtra ND.
O czym warto pamiętać? |
|
|
Pamiętajcie o dobrym statywie. Jeżeli statyw będzie kiepski, może się to odbić na Waszych zdjęciach. O ile w mieście czy spokojniejszym terenie tańsze modele mogą się sprawdzić, to na wybrzeżu, gdzie zimą warunki bywają ciężkie, a wiatr porywisty, raczej się nie sprawdzą. Ustabilizowanie statywu na piasku może okazać się trudne, zwłaszcza gdy fale wymywają piasek, na którym stoi. Poszukajcie statywu z nogami, które można mocno wbić w ziemię.
Pilnujcie horyzontu. Podstawowa zasada mówi, że horyzont nie powinien znajdować się w połowie kadru, gdyż taka kompozycja jest często nudna i dekoncentruje odbiorcę. Jednak zimą wiele spośród tych stalowych zasad można odstawić na bok. Jeżeli niebo jest szare i płaskie, a Wy planujecie zrobić zdjęcie z "mlecznym" morzem, o którym wspominaliśmy, horyzont ustawiony w połowie kadru może stworzyć efekt lustrzanego odbicia i dodać zdjęciu wyrazu.
Człowiek kontra natura. Jeżeli macie problemy ze znalezieniem odpowiednich elementów natury, które w kombinacji z nabrzeżnym krajobrazem zrównoważą resztę sceny, postarajcie się rozejrzeć za jakimś elementem wytworzonym przez człowieka, może to być molo, schody, zardzewiała łódź. Ujęcie tego w srogiej zimowej scenerii sprawi, że może powstać mocna metafora opowiadająca o walce człowieka z naturą.
Fotografowanie nocą. Z dala od zanieczyszczeń możemy zobaczyć na niebie zachwycające konstelacje i za pomocą kilku długich ekspozycji zapisać ruch gwiazd i spacer chmur.
Korzystajcie z filtrów. Na pewno zauważyliście, że czasami, gdy fotografujecie zimą, nawet gdy powietrze wydaje się suche, Wasze szkła zaczynają parować. Filtry, dzięki specjalnym powłokom, są zazwyczaj nieco bardziej odporne na parowanie niż przednie elementy obiektywów. Dlatego jeżeli macie nawet najzwyklejszy filtr, warto założyć go na obiektyw, by zapewnić mu dodatkową ochronę.
O czym warto pamiętać? |
|
|
Okna biurowca. Zapewne zauważacie, że światło w mieście wydaje się nieco cieplejsze niż na peryferiach, szczególnie przed zachodem słońca. Gdy stoicie otoczeni zewsząd wysokimi budynkami, od których odbija się niebo i światło słoneczne, widzicie, że ma ono nieco cieplejszą poświatę, której latem nie uda Wam się dostrzec (o ile nie wstaniecie skoro świt). Poszukajcie takich miejsc i sprawcie, by były centralnym elementem Waszej kompozycji, dzięki temu zwykła z pozoru miejska architektura nabierze wyjątkowego wyrazu, możliwego do zapisania tylko o tej porze roku.
Strzelajcie z rana. Fotografowanie o świcie ma dwie główne zalety. Po pierwsze, ulice są zazwyczaj puste i czyste, bez zbędnych śmieci, które trzeba by później usuwać za pomocą Photoshopa. Po drugie, możecie zobaczyć ludzi wykonujących sezonowe czynności np. posypujących chodniki solą, których normalnie w ciągu dnia byśmy nie spotkali, dlatego jest to fantastyczny czas do robienia oryginalnych zdjęć.
Sztuczne światło. Wszyscy dosyć boleśnie odczuwamy fakt, że zimą dzień trwa bardzo krótko. Już o 16 robi się ciemno, a my marzymy o fotografowaniu rozświetlonych łąk, błękitnego nieba... Jednak zima w mieście ma tę przewagę, że sztuczne światło wypełniające miasto sprawia, iż jest to idealna pora do robienia nocnych zdjęć.
Skompresowana perspektywa. W fotografii krajobrazowej chcemy często zostawić wiele miejsca na ciekawe, barwne niebo. Zimą w mieście zamiast nieba widać zazwyczaj ciemną bądź jasną plamę. Co więcej, drzewa czy budynki zasłaniają niebo i sprawiają, że i tak, cokolwiek by się działo, byłoby to dla nas niewidoczne. Dlatego w mieście starajcie się jak najmniej miejsca w kadrze rezerwować dla nieba. Jeżeli potrzebujecie go jako elementu równoważącego kompozycję, przekonwertujcie zdjęcie na czarno-białe. Nasze oczy lepiej odbiorą białe bądź szare niebo w zdjęciu mono niż w kolorowej fotografii. Rozbierając scenę z koloru, zachęcicie widza do zwrócenia uwagi na kształty i formę obiektów w kadrze.