Uchwycić niecodzienne wydarzenie i zadbać przy tym o kompozycję - to udaje się tylko nielicznym. Jednym z nich jest Francisco Negroni, który pokazał spektakularny wybuch chilijskiego wulkanu.
Puyehue Cordón-Caulle nie jest najbardziej aktywnym wulkanem na świecie, jednak w 2011 roku pokazał, na co go stać. Całe wydarzenie uwiecznił Francisco Negroni - fotoreporter na stałe mieszkający i pracujący w Chile.
Spora część kadrów przedstawia nie tylko samą erupcję, ale też towarzyszące jej wyładowania atmosferyczne. Poszczególne elementy składają się w niesamowitą całość; powstanie tych zdjęć zawdzięczamy wyłącznie przytomnemu umysłowi fotografa. Korzystając z Nikona D300, był w stanie ustalić czas otwarcia migawki na ok. 10 minut, co umożliwiło mu zarejestrowanie i gigantycznej chmury pyłu, i efektownych błyskawic. Pozostałe ujęcia Negroni uwieczniał już z bardziej standardowymi parametrami ekspozycji.
W trakcie erupcji - pierwszej od 51 lat - popiół znajdował się na wysokości przeszło 10 kilometrów. Służby zmuszone były do ewakuacji 600 mieszkańców pobliskich miejscowości.
W wolnej chwili warto zapoznać się również z innymi fotografiami Francisco Negroniego; porusza przeróżne tematy, od fotografii krajobrazu, przez tematykę malowania światłem, aż po przyrodę. Jego kadry wykorzystywano m.in. w agencjach AFP, Reuters czy Associated Press. Więcej zdjęć znajdziecie w serwisie 500px.