Paul Souders, laureat tegorocznej edycji konkursu fotograficznego National Geographic, sfotografował króla krainy wiecznego śniegu z nietypowej perspektywy - pod taflą wody. Zobaczcie jak powstało zwycięskie zdjęcie?
Paul Souders, współpracownik m.in. Corbis Images i laureat tytułu Wildlife Photographer of the Year, jest fotografem od trzydziestu lat. "To jedyna praca w moim życiu, która nie polegała na koszeniu trawy albo tankowaniu paliwa", mówi. Zaczynał jako zwykły reporter, ale gdy dostał propozycję współpracy z lokalną gazetą z Alaski i wkrótce po przeprowadzce zauważył, że pod jego domem jak gdyby nigdy nic przechadza się łoś, zakochał się w tamtejszej naturze.
Dzisiaj Souders mieszka w Seattle i wciąż najchętniej wyrusza z aparatem tam, gdzie jest zimno, biało i nieprzyjaźnie. Zwycięskie zdjęcie niedźwiedzia polarnego powstało w Zatoce Hudsona (Kanada). Tamtejsza miejscowość Churchill słynie z miejsc, w których można bezpiecznie obserwować niedźwiedzie. Souders przygotował sprzęt fotograficzny na warunki ekstremalne, zapakował wszystko do 11-metrowego pontonu i wyruszył na spotkanie z Białym Misiem.
Powody, dla których większość fotografów stara się zachować bezpieczny dystans fotografując te polarne drapieżniki, są zrozumiałe - białe niedźwiedzie jako jedne z niewielu zwierząt lubią pożywiać się ludziną. Souders podjął jednak wyzwanie sfotografowania ich w środowisku, w którym przebywają przez wiele godzin każdego dnia - pod wodą, polując na ryby i foki. Odpłynął spory kawałek od lądu i czekał cierpliwie - każdego dnia spędzał na wodzie kilkanaście godzin. Obserwowanie niedźwiedzi to trudna sztuka - w lodowym krajobrazie potrafią się świetnie kamuflować. "W ciepłym świetle słońca wszystko może wyglądać jak niedźwiedź. Nigdy nie namęczyłem się tak przy fotografowaniu czegokolwiek", wzdycha Souders, wspominając swoją wyprawę w jednym z wywiadów. Trzeciego dnia jednak cierpliwość opłaciła się: fotograf zauważył, że w pobliżu jego łodzi zaczyna powoli krążyć spory, jasny kształt. Była to młoda niedźwiedzica, wyraźnie zainteresowana dziwnym przybyszem. Obserwowali się nawzajem przez dłuższą chwilę, a kiedy Souders przekonał swoją modelkę, że nie ma się czego obawiać, sięgnął po aparat. Niedźwiedzica znalazła sobie wygodny punkt obserwacyjny - dziurę w pokrywie lodowej, z której wychylała się, żeby przyjrzeć się człowiekowi.
Nagrodzone zdjęcie powstało, gdy niedźwiedzica schowała się pod wodą, nadal obserwując fotografa. Souders dodaje, że światło, które nadaje zdjęciu niezwykłą kolorystykę, w rzeczywistości oznacza zagrożenie - dym z południa, który przesłaniał słońce, przypomina o globalnym ociepleniu, największym zagrożeniu dla naturalnego środowiska niedźwiedzi.
Zainteresowała Cię fotografia dzikiej przyrody? Zajrzyj na stronę Paula Soudersa i obejrzyj więcej inspirujących zdjęć.