Najlepsze cechy kompaktowej serii Finepix F i zaawansowanej linii X, zamknięte w małym i stylowym korpusie
Do rodziny stylowych kompaktów Fujifilm dołączy niebawem nowy model XQ1, czyli niewielki (100x59x33 mm) i lekki (206 g) "kieszonkowiec", o prostym, ale wysmakowanym designie. Wyposażono go w tę samą 2/3-calową matrycę X-Trans CMOS II o rozdzielczości 12 Mp co wyższy model X20. Sensor pracuje więc w zakresie czułości ISO 100-12800.
Optyka to 4-krotny zoom o uniwersalnym zakresie od 25 do 100 mm (w przeliczeniu na pełną klatkę) i niezłej jasności f/1,8-4,9. Ma więc te same parametry co obiektyw modelu XF1, ale tym razem nie jest to zoom manualny, a elektroniczny (power-zoom), typowy dla kompaktów Finepix. W konstrukcji optycznej obiektywu znajdziemy 3 elementy asferyczne oraz 4 niskodyspersyjne, ma on też wbudowaną optyczną stabilizację obrazu o efektywności 3 stopni przysłony.
Nowy model ma się wyróżniać rekordowo szybkim systemem ustawiania ostrości (już w 0,06 sekundy), oraz minimalnym opóźnieniem migawki (zaledwie 0,015 sekundy). XQ1 ma także imponujący tryb seryjny wynoszący 12 kl/s (9 zdjęć w serii). W trybie ręcznej ostrości możemy liczyć na wsparcie peakingu, który z pewnością przyda się również podczas filmowania (Full HD; 1920x1080 px, 60p/30p).
Nie mogło zabraknąć Wi-Fi służącego do komunikacji z urządzeniami mobilnymi (bezprzewodowe przesyłanie zdjęć i pobieranie informacji o położeniu geograficznym). W aparacie znajdziemy również funkcję wywoływania RAW-ów, pięć trybów symulacji filmu światłoczułego (Velvia, ASTIA, PROVIA, Sepia, Monochromatyczny) oraz osiem zaawansowanych efektów: Zabawkowy aparat, Miniatura, Dynamiczna tonacja, Kolorystyka Pop, Zmiękczona ostrość, Jasna tonacja, Ciemna tonacja oraz Częściowy kolor.
Kadrowanie umożliwia stały 3-calowy ekran Premium LCD o rozdzielczości 920 000 px, pokryty antyrefleksyjnym szkłem, dzięki któremu kąt widzenia wynosi 85 stopni. Niewielki Fujifilm XQ1 nie ma wbudowanego wizjera, ale miejsca wystarczyło na wbudowaną lampę błyskową.
Fujifilm XQ1, dostępny w wersji czarnej i srebrnej, ma trafić do sprzedaży w listopadzie w cenie około 400 euro.
