Mały, zgrabny i zasilany z telefonu. Światłomierz Lumu poda nam poprawne parametry ekspozycji: wartość przysłony, czas naświetlania i ISO
Na nasz rynek wchodzi interesujący światłomierz Lumu współpracujący z iPhonem. Wystarczy wpiąć go do gniazda słuchawkowego, uruchomić darmową aplikację i wybrać właściwe parametry ekspozycji naszego aparatu.
Światłomierz zbudowano z samo-kalibrującej się, silikonowej foto-diody naśladującej reakcje ludzkiego oka. Czujnik potrafi też odseparować światło IR i kompensować temperaturę barwową. Zakres pomiarowy Lumu mieści się w przedziale od -4 do 20 EV (0,15 - 250,000 lux) przy błędzie pomiaru +/- 0,1 EV.
Lumu zasilanie pobiera z telefonu - zużywa jednak zauważalnie mniej energii, niż gdybyśmy mieli słuchać muzyki. W zestawie, poza światłomierzem, znajdziemy również skórzany futerał (Lumubag). W AppStore udostępniono natomiast dwie aplikacje: Lumu Photo i Lumu Video. Cechy tej pierwszej to m.in. wielokrotny, skumulowany pomiar ekspozycji, pomiar światła odbitego, notatnik pomiarów czy możliwość skorygowania pomiaru o wartość filtra ND, który mamy zamocowany na obiektywie.
Z kolei Lumu Video umożliwi pomiar ekspozycji dla materiału wideo - czas naświetlania, czy ilość klatek na sekundę. Skorzystamy również z symulacji filtrów.
Światłomierz Lumu mierzy 24 x 18 mm. Sugerowana cena detaliczna wynosi 660 zł.
Producent uruchomił również przedsprzedaż kolejnej generacji Lumu - modelu Power. Kampania na Kickstarterze, w ramach której pomysłodawcy chcieli zebrać 30 tys. USD, zakończyła się po trzech dniach. Obecnie na koncie Lumu widnieje kwota ponad 300 tys. USD.