Według Toma Hoopsa, fotografować powinno się to, co samemu chciałoby się wieszać na ścianie. Czy w tym kryje się tajemnica jego sukcesu?
Czerń i biel musi mieć głębię. Monochromatyczna fotografia nie powinna być, według Hoopsa, płaska, a charakteryzować się szerokim zakresem tonalnym. "Jeśli połączymy to ze świetnym tematem, otrzymamy wyjątkowo wciągające, angażujące zdjęcie", mówi na łamach Seamless Photo, dodając: "I nawet nie chodzi o postprodukcję, bo w Lightroomie działam głównie z kontrastem, tylko o sam proces fotografowania. To wtedy trzeba próbować uchwycić jak najlepszy efekt".
Tom Hoops pochodzi z Bournemouth w Wielkiej Brytanii, choć obecnie najczęściej przebywa w Londynie lub Bangkoku. Fotograficzną drogę zaczął jako samouk. Uczył się, co prawda, projektowania, co pomogło mu w utrzymaniu zasad kompozycji i wyczucia estetycznego, ale jego prawdziwą pasją stał się portret, moda i artystyczny reportaż.
Kiedy w 2007 roku pracował jeszcze jako web designer w Tajlandii, pożyczył aparat od przyjaciela - i w ten sposób narodziła się w Brytyjczyku nowa miłość. Efektem jest wypracowanie rozpoznawalnego stylu i bogatego portfolio, opartego na eksperymentach oraz inspirowaniem się dziełami Helmuta Newtona, Franza Kline’a, Irvinga Penna czy Richarda Avedona.
Ale początki łatwe nie były. Przez pierwsze dwa lata zleceniodawcy nie walili ani drzwiami, ani oknami. Dopiero po wypromowaniu portfolio pojawiły się pierwsze propozycje. Tom zdecydował wówczas uruchomić też sprzedaż wydruków. Teraz, po niemal 10 latach, dzwonią do niego zarówno firmy, jak i magazyny modowe, takie jak Vogue Italia czy Fault, ale również międzynarodowe koncerny - Lavazza, Univeler. Tom organizuje również warsztaty fotograficzne.
Jaki zatem jest sekret sukcesu artysty, który w portfolio ma niemal wyłącznie zdjęcia czarno-białe? "Cały czas uważam, że fotografować trzeba to, co chciałoby się powiesić na ścianie. Ja chcę wieszać mocne, nawet trochę mroczne kadry", deklaruje Hoops w jednym z wywiadów. "Jeśli odbiegniesz od swojej wizji, od tego, do czego jesteś przekonany, to rezultat będzie słabszy. Podobnie jest zresztą z portretami - ważnym jest uwiecznianie takich ludzi, którzy w jakiś sposób cię ekscytują. Nie będzie to zawsze możliwe, ale jeśli już się uda, to sesję zdecydowanie łatwiej zrealizować".
Prace Toma znajdziecie w jego portfolio lub na Facebooku.
Zdjęcia publikujemy za zgodą autora.