Wielokrotnie nagradzany fotograf sportowy Dave Shopland zdradził nam tajemnicę swojego sukcesu
Dave Shopland, fotograf sportowy i fotoreporter The Daily Mail i Mail Online, jest jedną z najbardziej znanych i najczęściej nagradzany osób w branży. Jest twardo stąpającym po ziemi mieszkańcem londyńskiego East Endu, który siedzi w branży od wielu lat. To, jak zaczęła się jego przygoda z tą dziedziną fotografii, już samo w sobie stanowi bardzo ciekawą historię.
"Dołączyłem do zespołu agencji Press Association jako laborant pracujący w ciemni w 1973 r., kiedy Fleet Street była jeszcze centrum brytyjskiej branży wydawniczej" - mówi. "Później przeniosłem się do Associated Press, gdzie nauczyłem się, czym jest dobra fotografia sportowa, wykonując odbitki prac najlepszych fotografów sportowych. Nauczyłem się robić zdjęcia sportowe zupełnie samodzielnie, spędzając weekendy na uwiecznianiu każdych zawodów, na jakie tylko mogłem się dostać. W końcu agencja AP zaczęła publikować moje zdjęcia".
Wielki przełom - dosłownie - nastąpił podczas Mistrzostw Świata, odbywających się w 1986 r. w Meksyku. "Kupiłem na nie bilety, mając nadzieję, że wykonam tam kilka fotoreportaży, które uda mi się później sprzedać, oraz licząc na egzotyczną wycieczkę. Na swoje nieszczęście, kolega z AP złamał nogę tuż przed samym wyjazdem, więc zająłem jego miejsce i dokumentowałem niechlubny mecz, podczas którego Maradona zdobył kluczową, choć bardzo kontrowersyjną, bramkę dla Argentyny grającej z Anglią. Ten wyjazd utwierdził mnie w decyzji o opuszczeniu agencji AP i zostaniu wolnym strzelcem.
The Daily Telegraph stał się moim głównym klientem. Wykonywałem dla nich różnorodne zdjęcia sportowe i fotografowałem rozmaite rodzaje aktywności: wszystko - począwszy od gry w kule i hokeja na trawie - aż po najbardziej popularne dyscypliny sportowe. To było wspaniałe doświadczenie.
Po udokumentowaniu Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 r., dołączyłem jako wolny strzelec do zespołu The Daily Mail i współpracuję z nimi do dzisiaj".
Czy sam także jest kibicem sportowym? "O tak! Ważną częścią mojej pracy jest to, by wiedzieć, co się dzieje i w jaki sposób można to opowiedzieć obrazem. Gdy dokumentujesz zawody, prawdopodobnie najważniejszą decyzją, jaką podejmujesz jest wybór miejsca fotografowania, które pozwoli Ci zarejestrować jak najlepsze zdjęcia - dlatego znajomość danej dyscypliny sportu jest bardzo ważna".
Dave szczególnie lubi piłkę nożną, tenis, boks i wyścigi konne. "Piłkę nożną i boks bardzo trudno jest dobrze sfotografować, ale ja lubię wyzwania. Tenis i wyścigi konne są dyscyplinami sportu łatwiejszymi do dokumentowania - jednak chcąc zrobić wspaniałe zdjęcia, trzeba myśleć nieszablonowo i nie skupiać się tylko na akcji".
Wraz z niemal nadprzyrodzonym refleksem i umiejętnością precyzyjnego ustawiania ostrości, nienaganna kompozycja stanowi kluczowy element dobrej fotografii sportowej. Dave jest pedantem, jeśli chodzi o tło.
"Zawsze staram się wybierać fotografie z czystym drugim planem. Moja opinia dotycząca kwestii wyboru najlepszej pozycji do wykonywania zdjęć na zawodach jest bardzo prosta. Przydzielają Ci miejsce, a Ty musisz zrobić wszystko, by wykorzystać je jak najlepiej.
Klasycznym przykładem jest moja fotografia Lennoxa Lewisa, walczącego z Hasimem Rahmanem o odzyskanie tytułu Mistrza Świata Wagi Ciężkiej w Las Vegas w 2001 r. Zajmowałem najgorszą pozycję spośród 50 fotografów, którzy siedzieli wokół ringu i na balkonie. Ale byłem jedynym, który uchwycił nokautujący cios. Jeśli mam do czynienia z rozpraszającym tłem, to czasami fotografuję, panoramując i stosując długi czas otwarcia migawki w celu jego rozmycia".
Jeżeli chodzi o ogniskowanie obiektywu, to Dave wystrzega się techniki ustawiania ostrości za pomocą dedykowanego przycisku umieszczonego z tyłu aparatu, z której korzysta wielu fotoreporterów. Polega ona na pozbawieniu przycisku spustu migawki funkcji jednoczesnego aktywowania autofokusa i przypisanie jej do przycisku znajdującego się z tyłu korpusu.
"Nie stosuję tej metody pracy, ponieważ we współczesnych aparatach punkty AF są tak liczne i łatwe do ustawienia, że posługiwanie się nimi wydaje mi się najłatwiejszym sposobem skomponowanie kadru".
Dave niedawno zamienił system Nikona na Canona. "Mam wrażenie, że Canon wykorzystuje lepsze technologie i wprowadza bardziej nowatorskie rozwiązania, szczególnie w zakresie używania cyfrowych lustrzanek do filmowania. Myślę, że jeśli chodzi o publikowanie materiałów w Internecie i zapoznawania się z nimi na tabletach, to jest to przyszłość.
Ze względu na krótszy czas zapisu i mniejszą objętość plików - rejestruję zdjęcia w formacie JPEG, ale czasami, kiedy czuję, że zbliża się jakiś ważny moment w historii sportu, wolę fotografować w trybie RAW - na przykład jak wówczas, kiedy Andy Murray wygrywał zeszłoroczny Wimbledon".
W torbie fotografa |
Dave Shopland fotografuje lustrzankami Canona EOS-1D X i EOS 5D Mark III. "Zabieram ze sobą różne obiektywy, w zależności od dyscypliny sportu lub wydarzenia, ale moimi ulubionymi szkłami są: 600 mm f/4, 300 mm f/2,8, 70-200 mm f/2,8, 24-70 mm f/2,8, 85 mm f/1,2, 35 mm f/2, 20 mm f/2,8 i rybie oko 8-15 mm f/4. Czasami używam też 300 mm z telekonwerterem i mam w torbie kilka lamp błyskowych". |
Dave zwraca uwagę, że gatunek ten stwarza mnóstwo możliwości wykonywania bardziej kreatywnych zdjęć - czego dowodem jest jego wspaniała fotografia ukazująca rozmyte ruchy szermierzy. "To naprawdę ważne, aby próbować wykonywać tego typu estetyczne zdjęcia w swojej codziennej pracy".
Wśród fotografów sportowych panuje ogromna konkurencja. Dlaczego udało mu się odnieść sukces i zdobyć wiele nagród, choć tak wielu innych fotografów musiało "opuścić boisko"?
"Musisz fotografować właściwe zawody i wydarzenia. Trzeba mieć w swoim portfolio mnóstwo zdjęć, prezentujących cały zakres Twoich umiejętności. A zatem, na przykład, ujęcia wykonane zdalnie, najlepsze akcje i momenty, fotografie zarejestrowane przy użyciu długich czasów naświetlania, ukazujące emocje i ciekawie wykorzystujące światło - a wszystkie te rodzaje zdjęć powinny przedstawiać niemal każdą dyscyplinę sportu".
Sarah Stevenson walczy z Chen Zhong z Chin w ćwierćfinale zawodów taekwondo w Pekinie w 2008 r., fot. Dave Shopland
"Tego dnia większość brytyjskich fotoreporterów dokumentowała zawody w skokach do wody, w których na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie Anglię reprezentował Tom Daley, więc nie byłem zachwycony, gdy poproszono mnie, bym zrobił zdjęcia dokumentujące ćwierćfinał zawodów taekwondo. Na Igrzyskach Olimpijskich oświetlenie jest zawsze bardzo dobre, co widać na tym obrazie. Zarejestrowałem go przy użyciu lustrzanki Nikon D3; długość ogniskowej 400 mm, przysłona f/2,8, czas otwarcia migawki 1/1600 s, czułość ISO 1600. Fotografowałem w trybie ekspozycji manualnej. Zdjęcie musiało być ostre, tym bardziej, że było później bardzo wnikliwie analizowane przez sędziów. To zdjęcie stało się głośne, ponieważ stanowiło dowód na to, że Sarah mocno kopnęła w twarz swojego przeciwnika, co oznaczało, że powinna wygrać ten pojedynek. Sędziowie zabrali mojego laptopa na kilka godzin i dokładnie oglądali obraz, aż w końcu odwołali swoją pierwotną decyzję, zgodnie z którą to Chen Zhong miała zostać zwycięzcą".