Jak w praktyce sprawdza się wyprawowy plecak fotograficzny Thule Perspective, na który producent daje 25 lat gwarancji? Przekonajmy się!
SpecyfikacjaPlecak fotograficznyThule Perspective TPBP-101 |
| Wymiary zew.: 53 x 31 x 26 cm Wymiary wew.: 45 x 30 x 16 cm Waga: 2,1 kg Kolor: czarny Gwarancja: 25 lat Cena: 999 zł www.thule.com |
Istniejąca od 1942 roku firma Thule to lider w produkcji samochodowych boksów dachowych i uchwytów bagażowych. W ofercie ma również sportowe wózki dziecięce, akcesoria samochodowe, ale też walizki, torby i futerały na sprzęt komputerowy. W 2013 roku na rynek weszła także z produkcją toreb i plecaków Perspective – zaawansowaną serią dla aktywnych fotografów. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej plecakowi oznaczonemu symbolem TPBP-101.
Thule Perspective TPBP-101 to jednokomorowy plecak otwierany od strony pleców. Jego smukła konstrukcja jest typowa dla turystycznych plecaków wyprawowych, bo właśnie do takich celów został stworzony. Skierowany do fotografów aktywnych, którzy w plener zabierają dużą ilość sprzętu, ma zapewniać wygodny i bezpieczny transport podczas terenowej wędrówki.
Czy plecak Thule coś wyróżnia? Na pewno wygląd. Stylistyka nie przypomina typowych, topornych plecaków foto, które nie dość, że mało gustowne, z daleka krzyczą: "Uwaga! Idzie fotograf z drogim sprzętem". To oryginalny design – oszczędny i nowoczesny. Pokryty jest szarym nylonem o grafitowej strukturze z czarnymi wstawkami, całość przełamują błękitne elementy suwaków. W tym samym, przyjemnym odcieniu niebieskiego wykonano wnętrze komory plecaka. Według producenta kolor dobrano tak, aby ułatwiał odnajdywanie rzeczy w plecaku. Abstrahując od tego, nam ten kolor po prostu bardzo się podoba.
Plecak jest bardzo lekki, pusty waży nieco ponad 2 kg. Jego szkielet to usztywniona skorupa, jak w podróżnych walizkach. Dzięki temu ma zwartą konstrukcję, którą trudno zgnieść i która nie odkształca się na sprzęcie. Producent dobrał jego rozmiary tak, aby plecak mógł spełniać rolę podręcznego bagażu w samolocie.
Przed wpływem warunków pogodowych wnętrze plecaka ma chronić konstrukcja Cloudburst ze spawanymi i podklejanymi najważniejszymi łączeniami, materiałem wodoodpornym i świetnymi zamkami RCPU firmy YKK. Przy silnych opadach lepiej jednak nie ryzykować i nasunąć na plecak osłonę przeciwdeszczową, która schowana jest pod poduszką lędźwiową.
Główna komora jest duża i głęboka – ustawić możemy trzy długie przegrody, które poprzedzielane, swobodnie pomieszczą standardowej szerokości obiektywy lub korpusy, ale już np. z szerszym, jasnym teleobiektywem, ułożonym w kierunku góra-dół robi się naprawdę ciasno. Obłożenie go dookoła dodatkowymi obiektywami może nie być możliwe. Duża głębokość (16 cm) pozwala za to ustawić pionowo obiektywy nawet dłuższe niż Canon 100 mm f/2,8 Macro i tym samym zaoszczędzić sporo miejsca. Na wcisk wejdzie także pionowo duża lampa błyskowa, ale ze względu na możliwość zgniecenia, takiego ułożenia nie polecamy.
|
Foto
|
System przegródekWnętrze komory głównej możemy organizować z następujących elementów:
|
Wnętrze możemy organizować za pomocą przegródek mocowanych na rzepy. Łatwo przestawiać pojedyncze ścianki, bo nie przyczepiają się zbyt mocno do komory plecaka. Jednak połączone wszystkie razem, dają konstrukcję już odpowiednio sztywną i stabilną.
Obiektywy rozdzielone najgrubszymi ściankami mają zapewnione wysokie bezpieczeństwo, ale z ich grubością producent chyba trochę przesadził. Cieńsze o połowę chroniłyby wystarczająco dobrze, a przy tym zyskalibyśmy w środku miejsce na dodatkowy mały obiektyw.
Na wewnętrznej stronie klapy komory głównej znajdują się dwie duże półprzezroczyste kieszenie. Ponieważ z jednej strony stykają się one bezpośrednio z aparatem i obiektywami, a z drugiej z naszymi plecami, lepiej nie wkładać do nich grubszych rzeczy o ostrych krawędziach. Takie akcesoria możemy luźno wrzucić do sztywnej komory u góry plecaka. W jej wnętrzu jest kolejna kieszeń na drobne rzeczy, jak wizytówki, karty pamięci, czy dokumenty.
Do dwóch zewnętrznych kieszeni, zapinanych niebieskimi zamkami, też nie włożymy niczego grubszego. Do górnej można wsunąć smartfona, w większej przedniej ściereczkę do czyszczenia optyki, dekielki, czy wężyk spustowy.
W kieszeni na klapie komory głównej znajdziemy ponadto uszyte z elastycznego materiału i przymocowane rzepami dwa futerały na dwie karty CF i trzy SD. Rozwiązanie proste, ale mało praktyczne – wkładanie i wyjmowanie kart w ciasnej kieszeni jest mało wygodne, ale dzięki rzepom, można je przymocować np. gdzieś w komorze głównej. Choć, mimo wszystko, i tak polecamy trzymać karty pamięci zamknięte w szczelnym etui, w miejscu nie narażonym na zgniatanie.
Do plecaka włożymy też laptopa lub tablet. Zamykana na zamek od strony pleców komora, została zaprojektowana tak, by zmieścić 15-calowego MacBooka Pro, ale oczywiście włożymy do niej każdy inny komputer o podobnych lub mniejszych wymiarach.
Na zewnątrz, na obu bokach plecaka są jeszcze dwie luźne kieszenie z elastycznego materiału. Zmieści się w nich np. butelka z wodą, lub termos, ale mogą służyć za mocowanie statywu lub monopodu – jego nogę wkładamy w kieszeń, a u góry zaciskamy dla stabilności paskiem. Za pomocą dodatkowego paska (w zestawie) statyw można przymocować do plecaka również z przodu. Warto tak robić ze statywami cięższymi.
System nośny Thule Perspective jest świetnie zaprojektowany. Po zarzuceniu na plecy bardzo łatwo można dociągnąć szelki i dostosować je do sylwetki. Stabilność dodatkowo poprawimy zapinając pas biodrowy oraz piersiowy, którego wysokość także można łatwo zmienić. Kiedy już wyregulujemy całość, plecak staje się niemal częścią naszego ciała, nie przeszkadza w marszu i podchodzeniu pod górę. Oczywiście jak zawsze trzeba zadbać o odpowiedni, symetryczny rozkład masy naszego sprzętu wewnątrz i na zewnątrz plecaka.
Duży plecak ma tę zaletę, że można zapakować do niego cały nasz arsenał, ale potem problemem jest noszenie tak ciężkiego ładunku. Na jeden z plenerów postanowiliśmy zapakować do niego w zasadzie wszystko co mieliśmy pod ręką:
Do pozostałych kieszeni wrzuciliśmy garść akcesoriów (baterie, filtry, wężyk spustowy itp.). Podwiesiliśmy również lekki statyw Sirui i termos dla przeciwwagi. Całość ważyła prawie 13 kg, a mimo tego, na plecach nie odczuliśmy tak dużego ciężaru. Zwarta konstrukcja Thule znakomicie układa się na plecach i przylega do nich anatomicznie zapewniając swobodę ruchów.
A jak układa się w plecaku Perspective nasz zestaw z obiektywem Canon EF 70-200 f/2,8 L IS II USM zamiast potężnego teleobiektywu Sigma? Więcej wolnej przestrzetrzeni pozwala np. włożyć drugi korpus z podpiętym obiektywem. Bez problemu zmieścił się jeszcze telekowerter Sigma 2x i obiektyw Canon EF 85 mm f/1,8 USM. Łącznie do komory głównej zapakowaliśmy więc dwa korpusy, 6 obiektywów, telekonwerter i dwie duże lampy systemowe z trzema radiowymi wyzwalaczami. A jeśli poukładamy mniejsze obiektywy jeden na drugim, przekładając miękką ścianką, to wciśniemy dodatkowe 3-4 szkła lub inne akcesoria, jak ładowarki, czy konwertery. Plecak jest naprawdę pojemny!
Thule Perspective TPBP-101 nie ma może nowatorskich rozwiązań, czy wyjątkowych innowacji, ale jeśli producent daje na swój produkt 25 lat gwarancji, można się spodziewać solidnego sprzętu. Takie też wrażenie plecak Thule zrobił na nas. Imponuje jakością wykonania. To plecak sztywny i zwarty, a jednocześnie lekki i wygodny. Wszystko działa w nim jak należy - miękko pracują zamki błyskawiczne, łatwo można regulować paski i szelki. Znakomicie układa się na plecach i gwarantuje wygodne noszenie w terenie nawet dużej ilości sprzętu - to przecież w tej kategorii plecaków najważniejsze.
Niezwykle pakowny. Ze względu na dużą głębokość komory głównej zmieści naprawdę dużo fotograficznego sprzętu. Dla osób, które w dłuższy plener zabierają podstawowy zestaw, przydałaby się dodatkowa duża ścianka, bezpiecznie odgradzająca sprzęt od bagażu podręcznego. W zestawie dostajemy jednak wystarczającą ilość przekładek, aby samemu uformować odpowiednią przegrodę. Plusem są także dwa sposoby mocowania statywu i aż 7 dodatkowych kieszeni, w tym na laptopa.
Dużą zaletą jest jego oryginalny wygląd. W dzisiejszych czasach, kiedy na rynku konkurencja jest duża, plecak musi się wyróżniać designem, a w przypadku Thule Perspective, projektanci spisali się na medal. I choć jego nowoczesny, prosty styl wpada w oko od pierwszego momentu, wcale nie sugeruje, że plecak w środku wypełniony jest sprzętem foto.
