Alejandro Chaskielberg nie fotografuje w dzień. Bohaterów swoich zdjęć dokumentuje wyłącznie przy blasku księżyca
Zdjęcia, które widzicie poniżej, powstały w pobliżu rzeki Parana (lub bezpośrednio na niej) w Argentynie. Alejandro poświęcił dwa lata, by zebrać tę niezwykłą kolekcję kadrów - sprawiających wrażenie nierzeczywistych, surrealistycznych, może nawet lekko abstrakcyjnych. Urodzony w Buenos Aires, Chaskielberg każdą fotografię rejestrował przy świetle odbijanym przez księżyc. Każde podejście wymagało więc niesamowicie wprawnej ręki i wiedzy, koniecznej do dobrania poprawnych parametrów ekspozycji. Wymagało też poświęcenia - autor zdecydował się całkowicie przenieść na tamtejsze tereny, gdzie codziennie żył i pracował tak, jak pozostali mieszkańcy.
"Najważniejszym zadaniem okazało się przedstawienie trudnej sytuacji w prawdziwy sposób. Nie chciałbym, żeby ładny kadr przysłonił istotę przekazu - często trudnego i bolesnego dla portretowanych", tłumaczył Alejandro na łamach BBC.
Artysta pokazuje bowiem, jak delta Parany wpływa na życie okolicznych rezydentów. Rzeka, której długość to przeszło 2500 kilometrów, zapewnia nawodnienie pobliskim sadom owocowym; dzięki niej rejon stał się znany jako najbardziej żyzny w całej Argentynie. Niestety, w ciągu ostatnich lat Ameryka Południowa doświadczała zbyt wielu powodzi - zwłaszcza w obszarach wysp delty. Większość osiadłych tam osób musiała zebrać swoje rzeczy i zmienić miejsce zamieszkania.
"Długi czas ekspozycji był konieczny do osiągnięcia takiego efektu. Na początku nie było łatwo portretowanym osobom wytłumaczyć, że muszą stać nieruchomo - ale kiedy bliżej nakreśliłem sam proces fotograficzny, współpraca przebiegała bezproblemowo. Zachowywali się bardzo naturalnie", opowiada Chaskielberg o kulisach realizacji "La Creciente".
Wszystkie kadry Alejandro rejestrował sprzętem analogowym. "Jestem zakochanym w portrecie tradycjonalistą", mówi. Zdjęcia wykonywał przy pomocy wielkoformatowego aparatu na klisze 4x5 cala, doświetlając lampami błyskowymi.
Argentyńczyk korzysta również z fotografii cyfrowej. Canona EOS 5D Mark II, przykładowo, wykorzystał do pokazania trudnego losu mieszkańców Turkany, kenijskiej prowincji chronicznie zmagającej się z problemem suszy i głodu. Z przeszło 500 tysięcy mieszkańców regionu, większość może zostać uznana za skrajnie biednych. Ziemia Turkany nie jest w większości zdatna do uprawiania roli.
Komplet prac argentyńskiego fotografa znajdziecie w jego portfolio.