Martin Tremblay w modowej sesji "Fortune Cookie" odwrócił modelki do góry nogami. Zobaczcie jego projekt!
Le Pinch, bo takim pseudonimem Tremblay posługuje się na co dzień, postanowił nieco zaszaleć. Kanadyjczyk posłużył się dość prostym - na pierwszy rzut oka - zabiegiem. Wykorzystując odmienną perspektywę, udało mu się świat mody przedstawić w zupełnie odmiennym stylu. Całości towarzyszy ponadto scenografia nietypowa dla luksusu takich marek, jak Dolce & Gabbana, Givenchy czy Marie Saint Pierre. Modelki otacza bowiem zwykła, szara codzienność Chinatown w Montrealu - ulice, sklepy, niewyszukane pomieszczenia. "Chciałem pokazać coś innego poprzez połączenie dwóch przeciwstawnych sobie światów", mówi autor. "Kiedy dana kobieta przeżywa coś w konkretnej chwili, kiedy w innym zakątku globu dzieje się rzecz dokładnie przeciwna".
Sesja powstała na zlecenie londyńskiego Schön! Magazine - ale nie tylko fotografia okazała się tu wymagająca. We współpracy z grafikami z francuskiego studia Visual Box, Tremblay poświęcił przeszło 160 godzin na obróbkę wszystkich kadrów. Oryginalne zdjęcia rejestrowane były przy pomocy lustrzanki Canon EOS 5D Mark II oraz obiektywów o ogniskowych 28 i 35 mm.
Martin Tremblay publikuje m.in. na łamach Behance, natomiast wszystkie swoje prace umieszcza w portfolio. Znajdziemy tam nie tylko fotografię mody, ale również jego inne projekty - od portretów po zdjęcia reklamowe.