Street photo w jego wykonaniu przyciąga wzrok charakterystyczną obróbką. Najnowszy projekt Rona Gessela to cykl zdjęć z Nowego Jorku
Ron Gessel pochodzi z Amsterdamu, ale każdą wolną chwilę spędza na podróżach. "Wyjeżdżam, kiedy tylko mogę, staram się jak najwięcej zwiedzać", mówi. "Zawsze jestem zafascynowany miejscem, w którym się znajdę. Sam siebie postrzegam jako fotografa ulicznego, dlatego też szczególnie interesujący są dla mnie mieszkańcy danego regionu".
Gessel studiował projektowanie graficzne na Utrechcie, znanym ośrodku naukowym położonym w centralnej części Holandii. Po uzyskaniu dyplomu pracował jako dyrektor artystyczny dla tak szanowanych agencji reklamowych, jak BBDO, LOWE czy Baas en van Haastrecht. Utrzymując na bieżąco kontakt z kilkoma komercyjnymi fotografami, w pewnym momencie sam zdecydował się chwycić za aparat.
"Chcę uwieczniać prawdziwe, rzeczywiste życie. Moje zdjęcia nie są ustawiane, to czysta spontaniczność", opisuje swoją twórczość Gessel, który obecnie pracuje już tylko na zleceniach. Nadwyżki czasu przeznacza właśnie na podróże. Do tej pory fotografował już w Istambule, rodzimej Holandii, dokumentował życie w Malezji, Chinach, Japonii czy właśnie w Stanach Zjednoczonych. Na jego Facebooku znajdziemy nawet kilka zdjęć z Krakowa.
Kompletne portfolio fotografa znajdziecie na jego stronie. Warto też śledzić go na Behance, Flickrze i Facebooku.