Neal Slavin od 40 lat specjalizuje się w fotografii grupowej, dokumentując sytuacje naturalne, dziwne, zwykłe i absurdalne
Działalność fotograficzną zaczynał od Contaflexa, analogowej małoobrazkowej lustrzanki. Dostał ją od swojego rodzeństwa będąc studentem drugiego roku - wtedy jeszcze działał tak, jak każdy inny początkujący, fotografując bez określonego celu. Zdjęciami grupowymi zainteresował się dopiero po rozmowie z przyjaciółką, która poprosiła go o pożyczenie kilku zdjęć z rodzinnego archiwum. "Zdałem sobie sprawę, że tego typu kadry są trwałym dokumentem jednorazowego wydarzenia. Ukończyłem akurat jeden z moich projektów, szukałem następnego pomysłu - i właśnie na niego trafiłem!", wspomina Slavin na łamach magazynu Slate.
Przy najbliższej okazji wybrał się więc do jeżdżących karetkami wolontariuszy wspomagających państwową służbę zdrowia. Zrobił zdjęcie. Potem odwiedzał rozmaite organizacje w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Na Wyspach fotografował nawet przy użyciu starego Polaroida (20 x 24"); nietypowe rozmiary aparatu wywoływały duże zainteresowanie u ludzi, przez co łatwiej było ich nakłonić do współpracy. Po jakimś czasie zgromadził materiał do dwóch książek fotograficznych - "When Two or More Are Gathered Together" i "Britons" - będących swoistymi, socjologicznymi kronikami.
Humor gości na wielu jego kadrach. Neal Slavin jest w stanie przekonać nawet największą grupę do tego, by każdy spojrzał w stronę obiektywu. "Moja praca polega na uwiecznieniu osób przywdziewających publiczną wersję swojej aparycji. Wychodzą wówczas takie drobne rzeczy - te, które chcemy pokazać innym, które mają mało wspólnego z naszą prywatnością", tłumaczy. "Jeśli jeden facet stanie obok drugiego, to bardzo prawdopodobne, że będzie chciał przysłonić towarzysza i znaleźć się na pierwszym planie. Inni, z kolei, odsuną się do tyłu, ukrywając się za kolegami. Takie drobne szczegóły i zachowania są niezwykle fascynujące".
Slavin od lat 70. ubiegłego wieku fotografuje rozmaite kółka zainteresowań, kluby sportowe czy stowarzyszenia zawodowe. Urodził się w Nowym Jorku (Brooklyn), tam też odebrał edukację (Cooper Union School of Art and Architecture). Jego prace gościły na łamach m.in. The Sunday Times, Stern, Esquire, The New York Times, Life czy Geo Magazine. Obecnie sporą część twórczności Neala znaleźć można w chicagowskim Museum of Contemporary Photography. Zajrzyjcie też do jego portfolio.