Jedno z najbardziej wysuniętych na północ miast świata, gdzie przez dwa miesiące w roku panuje noc polarna, a temperatury spadają do -55 st. Jak żyje się w takim miejscu?
Elena Czernyszowa tworzyła reportaż z Norylska przez cały rok, opowiadając o życiu tamtejszych mieszkańców. Towarzysząc im przez większość czasu pokazała, jak obecnie wygląda codzienność potomków więźniów gułagu Norillag, którzy w latach 20. i 30. ubiegłego wieku zbudowali to górnicze miasto. "Moja mama, jako młoda kobieta, mieszkała na Czukotce, a więc już za kołem podbiegunowym. Przez całe dzieciństwo fascynowały mnie opowieści o życiu w takich rejonach", wspomina Czernyszowa na łamach National Geographic. "W pewnym momencie dorosłego życia spotkałam dziewczynę z Norylska. Mówiła o izolacji miasta, o trudnościach subarktycznej codzienności. Tak to się wszystko zaczęło".
W Norylsku mieszka obecnie ponad 170 tys. osób. To ośrodek hutnictwa i górnictwa. Wydobywa się tu nikiel, kobalt, platynę, węgiel kamienny. Z tego jednak powodu miasto jest uznawane za siódme najbardziej zanieczyszczone na świecie, co ma bezpośredni związek z częstymi przypadkami raka, chorób płucnych, problemów dermatologicznych i depresją. Średnia długość życia jest tu o 10 lat krótsza, niż w pozostałych regionach Rosji.
Projekt Eleny ma pokazać, w jaki sposób całe rodziny adaptowały się do ekstremalnego klimatu i izolacji od świata - do Norylska da się dostać tylko kanałami wodnymi albo samolotem. "Trudności łączą ludzi. Zwykła wycieczka do sklepu potrafi się okazać koszmarnym wyzwaniem, a to, z kolei, pozwala doceniać proste rzeczy - promyk słońca, chwilę ciepła, gorącą herbatę. Pokonywanie przeszkód zawsze będzie nas umacniać", dodaje autorka. "Osobiście najgorzej czułam się w trakcie dwumiesięcznej nocy polarnej. Byłam ciągle zmęczona. Nie mogłam też zasnąć, bo moje ciało tak naprawdę nigdy się nie obudziło. Zaczęłam u siebie zauważać nietypowy, silny strach - a co, jeśli światło już nie wróci?".
Bohaterowie cyklu "Days of Night - Nights of Day" uznają czyjąś pierwszą noc polarną za swego rodzaju test. Jeśli uda ci się ją przetrwać - możesz tu mieszkać. "Ja ten sprawdzian oblałam", przyznaje Elena.
Cały cykl "Days of Night - Nights of Day" składa się z kilkudziesięciu świetnych kadrów. Wszystkie znajdziecie na stronie autorki.
Wspaniałą okazją do obejrzenia tych zdjęć na wystawie będzie łódzki Fotofestiwal. Elena Czernyszowa ze swoim projektem "Days of Night - Nights of Day" trafiła bowiem do grona 10 finalistów konkursu Grand Prix Fotofestiwal 2014. Prace jej, oraz pozostałych 9 finalistów będzie można zobaczyć w Łodzi, podczas wystawy, od 5 do 15 czerwca. Gorąco zapraszamy!