Ten projekt, ukazujący portrety dzieci i miejsc, w których dorastają, jest próbą pokazania różnic między społeczeństwami naszego globu
James Mollison najpierw myślał o własnej sypialni, własnym, dziecięcym pokoju, który wówczas stanowił jego całe królestwo. Następnie zastanowił się nad tym, jak te cztery ściany odzwierciedlały jego osobowość. Jak wpływały na to, kim był - i na odwrót. Dlatego właśnie stworzył serię "Where Children Sleep". To niesamowicie angażujący projekt, łączący portrety z fotografią wnętrz. Każda pierwsza klatka jest nierozerwalnie związana z następną; najpierw bowiem widzimy bohatera, potem przystrojone przez niego pomieszczenia, w którym budzi się każdego dnia. Projekt posłużył głównie jako wyznacznik różnic między społeczeństwami z różnych zakątków globu.
"Zdałem sobie sprawę z tego, że sprawy społeczne, polityczne i ekonomiczne zostaną świetnie odzwierciedlone w sypialniach dzieci. Nie chciałem, by mój reportaż opowiadał o "biednych dzieciach" z trzeciego świata. Chciałem dostarczyć coś na kształt globalnego przekroju", opowiada James Mollison. Zdjęcia wykonywane w pokojach pokazują przynależność kulturową, osobowość, ale też sytuację ekonomiczną - i właśnie dlatego mamy do czynienia z dużymi kontrastami.
W poszukiwaniu kolejnych kompozycji eseju, artysta odwiedził m.in. Stany Zjednoczone, Meksyk, Brazylię, Anglię, Izrael, Włochy, ale także Kenię, Senegal, Nepal, Chiny i Indie.
Mollison wydał album ze swoimi kadrami. Jak sam mówi, publikacja przeznaczona jest nie tylko dla dorosłych, którzy będą w stanie docenić estetyczną wartość fotografii, ale też dla dzieciaków w wieku 9-13 lat. "Ma zachęcać ich do zapoznania się z sytuacją ich rówieśników na całym świecie", tłumaczy. Książkę znajdziecie na Amazonie w cenie ok. 20 dolarów.
James Mollison urodził się w roku 1973, w Anglii. Studiował m.in. historię sztuki, uczęszczał też na zajęcia z filmu i fotografii, wreszcie znalazł zatrudnienie we Włoszech, w kreatywnym dziale Benettona. Jego prace trafiały na łamy The New York Times, Guardian, The New Yorker, Le Monde i wielu, wielu innych. Fotograf obecnie mieszka w Wenecji.