Telewizja i największe media pokazują tylko skrawek tego fascynującego kraju - a tymczasem pewien wymiar codzienności wygląda tam nie inaczej, niż u nas
Zastanawialiście się kiedyś, co robią młodzi Irańczycy we własnych domach? Jak wygląda ich prywatne życie, gdy nie muszą martwić się o restrykcyjne przepisy tamtejszego prawa? Hossein Fatemi pokazuje, że za zamkniętymi drzwiami zróżnicowanie kulturowe wcale nie jest tak duże, jak mogłoby się wydawać.
Na jego fotografiach widzimy studentów na imprezach, zespoły rockowe ukryte w sekretnych lokalach czy kobiety grające w bilard razem z mężczyznami. Za to wszystko grożą sankcje prawne - na tyle poważne, że urastają do rangi najcięższych przestępstw. Okazuje się jednak, że poza licznymi tragediami, o jakich na co dzień słyszymy, za kotarą kwitnie towarzyskość i damsko-męska przyjaźń - która zabroniona jest m.in. w środkach komunikacji publicznej, w kinach, w salonach fryzjerskich, restauracjach, na siłowniach.
"Jeśli ludziom się czegoś zabrania, to chcą to robić jeszcze bardziej", tłumaczy Fatemi. Fotograf nie otrzymał jeszcze poważnych gróźb, ale po publikacji serii zarówno on, jak i reprezentująca go agencja Panos, muszą mierzyć się z naciskiem irańskiego rządu. Nalegano na usunięcie reportażu; gdy to nie pomogło, serwisy Panos zostały w Iranie zablokowane.
Jedno ze zdjęć przedstawia mężczyznę z psem. Ten człowiek nigdy nie będzie mógł wyjść ze swoim czworonogiem na spacer; policja mogłaby zwierzaka skonfiskować, jako że zwierzę uznawane jest przez Islam za "nieczyste". Na kolejnym widzimy sklep z damską bielizną, którego - prawdopodobnie - poza fotografem nie zobaczył wcześniej żaden osobnik płci męskiej.
Sam Hossein Fatemi jest, można powiedzieć, fotoreporterem po niebanalnych przejściach. W połowie minionej dekady dziennikarz pracował dla irańskiej agencji Fars News, ściśle kontrolowanej przez tamtejszy rząd. Mając dostęp do przeróżnych, często nieosiągalnych dla przeciętnego człowieka miejsc, postanowił rozpocząć pracę nad "An Iranian Journey" - historią, której najciekawsze fragmenty przedstawiamy Wam dzisiaj. W pięć lat po rozpoczęciu projektu Fatemi nie był w stanie kontynuować zleceń dla Fars News - jak sam tłumaczył, poziom ingerencji w jego treść był zbyt znaczący.
Trafił wówczas na pewien czas do Afganistanu, gdzie uwieczniał m.in. działania amerykańskich Marines w ramach umowy z United Press International. Jednocześnie, usiłował oficjalnie zrezygnować z zatrudnienia w Farsie; w zamian doczekał się oskarżenia o "szpiegowanie dla Stanów Zjednoczonych", co w Iranie jest równoznaczne z karą śmierci.
Urodzony w 1980 roku Hossein Fatemi pracował nie tylko w krajach Bliskiego Wschodu, ale też w Rosji, Indiach i Afryce. Jego prace publikowane były na łamach The Times, Newsweeka, Guardiana czy Washington Post. Kilkukrotnie nagradzany jako Irański Fotograf Roku, zwycięzca kilku konkursów fotograficznych i autor wystaw indywidualnych. Jego portfolio znajdziecie tutaj.