Inspiracje / Historia zdjęcia

Barwy Antarktydy na zdjęciach Gastona Lacombe

Historia zdjęcia | Antoni Żółciak | 2014-06-23

Myślicie, że lodowa, położona na południowej półkuli kraina jest wyłącznie biała? Antarktyda w obiektywie Gastona Lacombe ma dużo więcej kolorów

Kanadyjski fotograf, Gaston Lacombe, planując dwumiesięczną ekspedycję na Antarktydę nie spodziewał się ujrzeć szerokiego spektrum barw: różu, zieleni, brązu i czerwieni. Mimo pozornie dogłębnego poznania terenu tego kontynentu, większość z nas kojarzy Antarktydę wyłącznie z pingwinami i burzami śnieżnymi. "Przeświadczenie społeczne jest oczywiste - biała, pusta przestrzeń. Spora część zdjęć właśnie tak wygląda", tłumaczy Lacombe, precyzując: "Te fotografie rejestrowane są najczęściej ze statków, przez ludzi, którzy nie mają dostępu do lądu".

Jako jeden z niewielu, Gaston otrzymał pozwolenie od argentyńskiego rządu na zamieszkanie w stacji badawczej, znajdującej się na północnym końcu Półwyspu Antarktycznego i założonej jeszcze w 1952 roku. W Base Esperanza ("Baza Nadziei") pracuje na co dzień ok. 40 specjalistów i ich rodzin. Dzięki ich wsparciu, fotograf dowiedział się, skąd na jego kadrach wzięły się tak intensywne barwy. "Pingwiny żywią się krylem [gatunek skorupiaka - dop. red.]. Jest różowy zarówno na początku, jak i na samym końcu ptasiego układu pokarmowego", uzasadnia zgrabnie na łamach magazynu Wired.

Czerwień, z kolei, zawdzięczamy specyficznym, mikroskopijnym glonom - zawłotniom śnieżnym. Zakwit śniegu jest widoczny podczas wzrostu temperatury, wtedy, gdy chlamydomonas nivalis dominuje nad innymi glonami naśnieżnymi.


fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe

Na niektórych obrazach Lacombe pokazuje również mocne brązy, wynikające z wystających znad śniegu osadów ziemi, przenoszonych przez wiatr, wody roztopowe czy stopy samych pingwinów.

Tutaj docieramy zresztą do meritum misji Kanadyjczyka - jego podstawowym założeniem było uwiecznienie kolonii 250 tys. pingwinów białookich, należących do jednego z pięciu gatunków żyjących na Antarktydzie, a także przeszło dwóch tys. pingwinów białobrewych. "To ciekawskie stworzenia. Raczej nie boją się ludzi, niejednokrotnie same się zbliżały. Mogłem spędzić godziny na uwiecznianiu moich modeli i nie martwić się o to, że uciekną", konkluduje Gaston.

Lacombe fotografował Canonem EOS 5D Mark II, korzystając m.in. z obiektywu 200 mm f/2,8.

Poznaj pozostałe fotografie Gastona Lacombe

Gaston specjalizuje się w fotografii dokumentalnej i podróżniczej. Z wykształcenia historyk, wykłada na Boston University, piastuje też stanowisko koordynatora ds. komunikacji w International League of Conservation Photographers. Jego pełne portfolio znajdziecie na tej stronie.

fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
fot. Gaston Lacombe
Udostępnij: Facebook Google Wykop Twitter Pinterest
Antoni Żółciak

Nie istnieje dla niego życie bez klawiatury. Od kilku lat pisze do serwisów i magazynów o tematyce fotograficznej i technologicznej, często samemu chwytając za aparat. W DCP omawia m.in. ciekawostki sprzętowe i pomysły na oryginalne zdjęcia.

Powiązane artykuły

Wydawca: AVT Korporacja Sp. z o.o. www.avt.pl